Sceny przemocy w "Top Model". Modelce niespodziewanie puściły nerwy
"Top Model" jak co roku obfituje w wielkie emocje. Mimo wszystko, do tej pory 11. edycja show przebiegała dość schematycznie. W ostatnim odcinku wydarzyło się jednak coś niespodziewanego. Modele pod okiem Marii Dębskiej musieli wziąć udział w nietypowej sesji zdjęciowej. Stanęli przed szalenie trudnym wyzwaniem. Jedna z uczestniczek nie zdołała zapanować nad emocjami.
11. edycja "Top Model" przebiega w atmosferze kolejnych skandali. Najpierw wielkie emocje wzbudziła naga sesja zdjęciowa, która zdaniem widzów nie miała w sobie ani krzty artyzmu, a później zrobiło się głośno o nieodpowiednim zachowaniu Michała Piróga względem uczestniczek. Wielkie kontrowersje wywołała także sesja zdjęciowa na niebotycznie wysokich schodach, która doprowadziła do poważnej kontuzji u jednej z modelek. Incydent zakończył się interwencją pogotowia.
Ostatnie odcinki "Top Model" również są utrzymane w klimacie afer. Producenci programu dbają o to, aby show budziło w oglądających skrajne emocje. Tym razem modele i modelki musieli zaprezentować swoje umiejętności aktorskie. Zostali postawieni przed zadaniem odtworzenia wybranej scenki ze słynnych komedii romantycznych.
Uczestnicy wśród zimowych scenerii i uroczych dekoracji świątecznych robili, co w ich mocy, aby zaprezentować się z jak najlepszej strony. W zmaganiach z nowym wyzwaniem pomagała im Maria Dębska, odtwórczyni roli Kaliny Jędrusik w filmie "Bo we mnie jest seks". Aktorka, która posiada szerokie doświadczenie w pracy na planach filmowych wiedziała, co podpowiedzieć modelom, aby efekty sesji były doskonałe. W jej opinii zadanie najlepiej wykonała Weronika.
Filmowa sesja dla całej grupy była nie lada wyzwaniem. Każdy chciał z siebie dać wszystko i pewnie właśnie dlatego Adrianna dała się ponieść emocjom. Modelka podczas odgrywanej sceny nagle dała w twarz swojemu partnerowi. Naturalnie, jej zachowanie było zaplanowanym elementem występu, jednak model nie krył zaskoczenia siłą tkwiącą w niepozornej dziewczynie.
"Dostałem takiego strzała, że aż mnie zamroczyło!" - mówił z uśmiechem na ustach model.
Wraz z każdym kolejnym odcinek, z programu odpada jeden uczestnik. Tym razem z show musiał się pożegnać Filip. Joanna Krupa bardzo żałowała, że to właśnie on rozstał się z programem.
"Filip, serce mi pęka. Piękny, wysoki, przystojny. Ale żeby być modelem, nie wystarczy ładna twarz" - mówiła ze smutkiem w głosie Joanna Krupa.
Do końca 11. edycji zostało już tylko kilka tygodni.
Zobacz też:
Marianna Schreiber wciągnęła Marcina Najmana do swojego planu. Szykują wspólny projekt
Edyta Górniak o braku męża: "już nie wierzę w instytucje kontraktów przynależności"