Ścibakówna przekazuje ważne wieści ws. córki Heleny. Nie mogła dłużej milczeć
Po miesiącach od medialnych kontrowersji związanych z udziałem Heleny Englert w "Hamlecie", Beata Ścibakówna przerwała milczenie w mediach społecznościowych. Nie mogła już dłużej milczeń w sprawie córki. Napisała krótko: "Nie mogę uwierzyć".
Beata Ścibakówna od lat 90. buduje swoją karierę na scenie teatralnej i w filmie, a także w telewizji. Jest żoną Jana Englerta, a ich córka Helena Englert kontynuuje rodzinne tradycje aktorskie, odnosząc sukcesy jako młoda aktorka. Dziś Beata w mediach społecznościowych nawiązała do swojej córki. Nie mogła już dłużej milczeć.
Jeszcze w lutym i kwietniu wokół rodziny Englertów rozpętała się potężna afera związana z obsadzeniem Heleny w roli Julii w sztuce teatralnej "Hamleta". Jako, że Jan Englert był dyrektorem Teatru, a jego córka nie miała wcześniej doświadczenia na deskach teatru, posypały się pretensje o faworyzowanie członków rodziny.
Ostatecznie ani Beata, ani Helena, ani tym bardziej Jan nic sobie z tego nie zrobili, tłumacząc, że każdy by tak postąpił.
Jak się okazało dziś, czyli 14 czerwca Helena obchodzi 25 urodziny. Z tej okazji jej mama postanowiła jej złożyć życzenia.
"Kocham najmocniej na świecie. Nie mogę uwierzyć, że minęło 25 lat. Życzenia na ucho" - napisała Beata Ścibakówna.
Wpis na Instagramie był też opatrzony zdjęciem małej Heleny, która jest wręcz kopią swojej mamy. Nie zabrakło też komentarzy od fanów obu aktorek:
- "Wszystkiego dobrego Helena",
- "Stówka dla zdolnej Heleny",
- "Piękna mama, piękna córka",
- "Wszystkiego najlepszego",
- "Wspaniałości, zdrowia i wszelkiej pomyślności dla Heli",
- "Wspaniałości dla córeczki" - skomentowała Aneta Kręglicka,
- "Cudna zdolna" - napisała Joanna Koroniewska.
Zobacz też:
Englert i Ścibakówna wprost o skutkach afery ws. spektaklu. Aż trudno uwierzyć, jak na tym wyszli
Ścibakówna do tej pory trzymała język za zębami. A teraz takie słowa