Ścibakówna wściekła na Mołek. Przerwała rozmowę z dziennikarką
Beata Ścibakówna została zaproszona przez Magdę Mołek do jej podcastu "W moim stylu". Niestety prowadząca przez większość rozmowy zadawała pytania dotyczące Heleny Englert. Wreszcie aktorka nie wytrzymała i zapytała: "To jest podcast o mnie czy o Helenie, przepraszam bardzo?!"
Beata Ścibakówna (55 l.) jest aktorką teatralną i filmową. Od lat gra w teatrze Narodowym. Niestety, jak sama przyznała, ma niedosyt, jeśli chodzi o role filmowe. W środowisku aktorskim uchodzi za żonę sławnego męża. Od blisko 30 lat tworzy udany związek z Janem Englertem. W 2000 roku na świat przyszła ich córka Helena, która poszła w ślady rodziców i robi karierę aktorską. W ostatnim czasie Helena zyskuje ogromną popularność swoimi rolami. Ścibakówna przekonała się właśnie, że zaczyna być traktowana jak matka sławnej córki.
Beata Ścibakówna 26 maja w Dzień Matki została zaproszona przez Magdę Mołek do rozmowy w podcaście "W moim stylu". Prowadzącą od samego początku rozmowy z aktorką interesowała córka, Helena Englert. Dopytywała o to, jak kilkuletnia Helena rozwijała swoje pasje, czy mieszka z rodzicami.
Beata Ścibakówna cierpliwie opowiadała o córce.
"Ja i mój mąż daliśmy jej bardzo dużo możliwości wypełniania swojego czasu wolnego. Szliśmy w to, co ona chciała robić. Szliśmy za jej głosem. Jak miała trzy latka, to strasznie chciała iść do szkoły baletowej. I poszłyśmy na Moliera do szkoły baletowej. Pani Hania powiedziała: 'Helenko, ale my przyjmujemy od czwartego roku życia. Poczekała i potem przez 10 lat chodziła na te zajęcia baletowe" - mówiła aktorka.
Przyznała, że jedyne czego wymagała od Heleny, to konsekwencji. Córka mogła spełniać praktycznie każde swoje marzenie, ale musiała się w daną rzecz zaangażować i dokończyć.
"Ja tylko pilnowałam, żeby jak coś zaczyna, to kończyła to. Żeby zdała ten dyplom, zagrała tego Bacha. Pilnowałam, by była konsekwentna w swoich wyborach i dokończała to wszystko. Była też jazda konna. Dużo różnych rzeczy było" - mówiła w rozmowie z Mołek.
Dalej Beata Ścibakówna chwaliła córkę, że jest bardzo samodzielna i dojrzała, jak na swój wiek. Kiedy wróciła ze Stanów, gdzie studiowała, zamieszkała z powrotem z rodzicami, ale nie trwało to długo. Bardzo szybko wynajęła mieszkanie i zaczęła żyć na własny rachunek.
Przez blisko 10 minut rozmowy prowadząca podcast zadawała pytania o Helenę Englert. Wreszcie Ścibakóna nie wytrzymała i wypaliła: "To jest podcast o mnie czy o Helenie, przepraszam bardzo?!"
Mołek zaczęła się tłumaczyć, że z okazji Dnia Matki, chciała dopytać Ścibakównę o jej rolę matki:
"Pomyślałam, że teraz Beata skończy i wreszcie porozmawiamy o Beacie, bo Helena Heleną, ale wiesz... To wyjątek, bo to Dzień Matki. Więc podsumowując wątek Heleny - jaką jesteś matką?" - dopytywała.
Dopiero potem Beata Ścibakówna miała okazję opowiedzieć o sobie. Co powiedział na temat swojej kariery możecie przeczytać w tekście: Beata Ścibakówna przekazała smutne wieści. Mało kto zdawał sobie sprawę, że jej sytuacja jest tak nieciekawa.
Zobacz też:
Jan Englert: wykryto u niego tętniaka aorty, a teraz takie wieści. Czeka go operacja
Beata Ścibakówna wyjawiła całą prawdę o córce Helenie. Stawia sprawę jasno
Beata Ścibakówna o Janie Englercie: Lubi to znacznie bardziej niż ja