Ścibakówna zrobiła to kolejny raz. Żona Englerta mogła słono zapłacić za ten błąd
Beata Ścibakówna kolejny raz udowadnia, że za nic ma przepisy ruchu drogowego. Została przyłapana na takim samym wykroczeniu, co kilka miesięcy temu. Za taki występek grozi jej duży mandat.
Parkowanie w centrum Warszawy to sport ekstremalny. Drugi raz w ciągu kilku miesięcy przekonuje się o tym aktorka Beata Ścibakówna.
Żona Jana Englerta dopiero co w grudniu wjechała swoim luksusowym Range Roverem na powierzchnię wyłączoną z ruchu, zgasiła silnik i pobiegła na zakupy. Teraz po kilku miesiącach została przyłapana na tym samym występku.
Artystka miała sporo szczęścia. Teraz, jak i w grudniu w pobliżu nie znajdował się żaden funkcjonariusz służb porządkowych. W przeciwnym razie do kosztów zakupów musiałaby doliczyć minimum 100-złotowy mandat.
Miejmy nadzieję, że aktorka nie wyjdzie z założenia, że do trzech razy sztuka i za kilka tygodni nie zobaczymy jej kolejnych szaleństw autem w centrum stolicy.
Zobacz też:
Beata Ścibakówna oburzyła kreacją. "Niestosowna na premierę" komentują internauci
Ścibakównie nagle zebrało się na wspominki. Wystarczyła jedna rzecz, by wywołać ogromne poruszenie