Scjentolodzy gnębią Polaków
O tym, jak groźni mogą być przedstawiciele Kościóła scjentologicznego, we władzach którego zasiada aktor Tom Cruise, przekonali się polscy robotnicy pracujący na Antylach Holenderskich przy remoncie statku, z którego sekciarze głoszą swoje prawdy.
Polscy Robotnicy wynajęci zostali, by przeprowadzić remont statku Freewinds. Zatrudniała ich amerykańska firma Nordica Engineering, którą wynajął Kościół.
Przedstawiciele sekty nie wspomnieli jednak o setkach ton trującego azbestu na pokładzie statku.
"Do remontu na Antylach Holenderskich firma Nordica Engineering ściągnęła przez swój polski oddział 240 stoczniowców z naszego kraju. Ci przez półtora miesiąca pracowali na statku. Ale okazało się, że pracują i mieszkają na tykającej bombie" - donosi Dziennik.
"Zleceniodawca ukrył fakt, że na Freewinds był śmiertelnie niebezpieczny i rakotwórczy niebieski azbest. Zaalarmowali nas o tym dopiero sami pracownicy" - powiedział Witold Maliński z polskiego oddziału firmy Nordica Engineering w rozmowie z TVP Info.
Osobom, które miały kontakt z niebieskim azbestem grozi mezotelioma, śmiertelna forma raka płuc.
Remont statku został przerwany i firma Nordica Engineering zatrudniająca polskich robotników, ściągnęła ich z powrotem do Polski. Polacy jednak zdążyli już usunąć ponad 70 ton rakotwórczego materiału, o obecności którego scjentolodzy doskonale zdawali sobie sprawę.
Firma w imieniu stoczniowców chce domagać się odszkodowania za narażenie ich na utratę zdrowia i życia. Po zerwaniu kontraktu przez amerykańską firmę, sekta nie wypłaciła części należności za wykonane prace.
Scjentolodzy uważają, że azbest nie jest szkodliwy i nie może wywoływać raka płuc. Takie schorzenia mogą wywoływać jedynie przeciwnicy sekty, którzy nie zgadzają się ze światopoglądem scjentologicznym.