Sean Penn pozostał w Kijowie! "Zademonstrował odwagę, której brakuje wielu osobom"
Sean Penn (61 l.) nie ma zamiaru wyjeżdżać z Kijowa, mimo ataku Rosji na Ukrainę. Nagrodzony Oscarem aktor spotkał się w stolicy z wicepremier Iryną Wereszczuk. Na stronie Kancelarii Prezydenta Ukrainy poinformowano, że aktor ma zamiar nakręcić materiał, dzięki któremu pokaże światu, jak naprawdę wyglądała inwazja Rosji.
Sean Penn to jeden z najpopularniejszych amerykańskich aktorów i reżyserów. Gwiazdor dwukrotnie został doceniony prestiżową statuetką Oscara.
Pierwszy raz złote wyróżnienie otrzymał w 2004 roku za rolę Jimmy’ego Markuma w dramacie Eastwooda "Rzeka Tajemnic". Kolejnego Oscara otrzymał cztery lata później za postać Harveya Milka w filmie "Obywatel Milk".
Aktor od kilku dni przebywa w Kijowie, do którego wybrał się w celu nakręcenia filmu dokumentalnego o życiu w Ukrainie. Mimo agresji Rosji na kraj postanowił nie opuszczać stolicy i skupić się na zbieraniu materiału, który pokaże całą prawdę o rosyjskiej agresji.
Amerykanin w czwartek pojawił się w Kancelarii Prezydenta i wziął udział w spotkaniu prasowym. Wicepremier Ukrainy mówiła na nim o kryzysie wywołanym przez atak Rosjan.
Na Facebooku Kancelarii Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Załenskiego pojawiła się informacja, że Penn rozmawiał już z dziennikarzami i żołnierzami.
We wpisie nie zabrakło ciepłych słów skierowanych w kierunku gwiazdora. Został bowiem nazwany prawdziwym przyjacielem i doceniono jego odwagę w obliczu trwającego kryzysu.
To nie pierwsza wizyta Penna na Ukrainie. Reżyser pojawił się za wschodnią granicą już kilka miesięcy temu, bo w listopadzie 2021 roku. Wówczas aktor odwiedził zniszczoną wioskę Shirokino oraz Mariupol.
Zobacz też:
TVP ostro reaguje po wybuchu wojny na Ukrainie! Jacek Kurski wydał rozporządzenie! Zmiany już widać!
Władimir Putin chory? Chodzi o sztywną rękę! Naukowcy wyjaśniają
Minister spraw zagranicznych Ukrainy: Kijów pod ciężkim ostrzałem armii rosyjskiej
WOJNA ROSJA-UKRAINA. KIJÓW INFORMUJE O 800 ZABITYCH PO STRONIE WROGA