Sebastian Fabijański: budziłem się z poczuciem braku jakiegokolwiek sensu
Sebastian Fabijański (30 l.) dopiero niedawno znalazł szczęście u boku Olgi Bołądź (33 l.). Do tej pory bardzo rzadko się uśmiechał…
Trudno to zrozumieć. Sebastian Fabijański wygląda jak młody bóg, a do tego ma talent, pokaźny aktorski dorobek i... niezwykle podoba się kobietom.
A mimo to w aktorze jest jakiś smutek, który nie pozwala do końca cieszyć się życiem. Jest urodzonym pesymistą, dla niego szklanka zawsze jest do połowy pusta...
"Codziennie budziłem się z poczuciem braku jakiegokolwiek sensu. Odizolowałem się wtedy od całego świata. Nie chciałem się z nikim spotykać" - opowiada aktor.
Chłopak z warszawskiego blokowiska, fan hip-hopu i życia na maksymalnych obrotach, marzył o twórczym życiu, zaistnieniu w świecie wielkiej sztuki. Ale nie było łatwo dogonić te pragnienia. Zanim dostał upragniony indeks szkoły teatralnej, zdawał egzaminy kilka razy. Ambitny Fabijański nie mógł się pogodzić z taką, w jego mniemaniu, "życiową porażką".
"Kiedy się za pierwszym razem nie dostałem, zebrało się we mnie dużo złości i poczucia skrzywdzenia. Zwłaszcza, że dotarłem do ostatniego etapu, z którego odpadły tylko cztery osoby, w tym ja. Poczułem smak i nagle mi go odebrano. Znowu znienawidziłem cały świat i podjąłem z nim walkę" - opowiadał później.
Dziś Sebastian może uczciwie powiedzieć, że ten wrodzony upór jednak bardzo mu się opłacił. Jego kariera rozkwita, a nazwisko budzi emocje. Już nie musi chodzić na castingi, bo producenci sami dzwonią do niego z propozycjami. Ale on wciąż ma poczucie niedosytu! Czyżby dlatego, że równie dużo jak o filmach, mówi się o jego miłosnych podbojach?
A on nie jest łatwym partnerem. Kilka lat temu związał się ze śliczną Agnieszką Więdłochą (31 l.). Spotkali się w czasie, gdy kryzys przechodził związek Agnieszki z Antonim Pawlickim (33 l.). Wtedy wydawało się, że para definitywnie rozstała się, pan Sebastian nie miał więc wyrzutów sumienia, że odbija komuś dziewczynę. Uczucie do Agnieszki nie zaowocowało trwałym związkiem.
Wiosną 2015 roku wydawali się szczęśliwi, a już pół roku później pani Agnieszka przyjęła oświadczyny byłego chłopaka. I temat życia uczuciowego pana Sebastiana zniknął z czołówek gazet... Aż do lata tego roku.
Wtedy zaczął pojawiać się w towarzystwie innej aktorki, Olgi Bołądź. Najpierw sugerowano, że wspólne zdjęcie w czułych pozach to tylko zabieg na potrzeby promocji ich nowego filmu "Botoks". Dziś raczej nie ma już wątpliwości, że nie jest to tylko przyjaźń, choć oficjalnie wciąż nie chcą nic mówić o swoim związku.