Sebastian Fabijański ma nową dziewczynę? Wyjawił o niej coś zadziwiającego! "Będzie miała wyblurowaną twarz"
Sebastian Fabijański (35 l.) po licznych perturbacjach miłosnych znów jest zakochany. Wszystko wskazuje na to, że w nadchodzące Walentynki aktor nie będzie samotny. Do kogo jego serce nagle zabiło mocniej?
Sebastian Fabijański po rozstaniu z Maffashion był widywany w towarzystwie różnych kobiet. Niedawno aktor bardzo zbliżył się do Anny Marii Siekluckiej. Gwiazda "365 dni" wałęsała się z Fabijańskim po mieście. Paparazzi, którzy przyłapali ich podczas romantycznego spaceru nie mieli najmniejszych wątpliwości, że parę łączy silne uczucie. Liczne czułości i całusy miały być dowodem romansu jednak ostatecznie medialne doniesienia na temat ich romansu ucichły równie nagle, jak się pojawiły.
Już za cztery dni czeka nas jedno z najbardziej komercyjnych "świąt" w roku. Walentynki to czas, w którym wiele osób decyduje się na wyznanie uczuć swojej drugiej połówce. Okazuje się, że Sebastian Fabijański również będzie miał ku temu sposobność, bowiem 14 lutego może liczyć na obecność ukochanej osoby.
W minioną środę aktor uczestniczył w premierze filmu "Heaven in Hell". Wydarzenie było dla reporterów wspaniałą okazją, aby dowiedzieć się, co słychać u Fabijańskiego i zgłębić temat jego spraw sercowych. W przypływie szczerości aktor odpowiedział na pytania redaktora portalu Przeambitni o życie osobiste. Sebastian Fabijański zdradził m.in., czy nie boi się, że jego nowa partnerka może odczuć na własnej skórze nieprzyjemne skutki sławy.
"Może tak być no, ale wiesz... ciężko mi tak o przyszłości mówić. Nie wiem, co będzie, jak zareaguje, nie wiem no. Trudne to jest oczywiście, bo jakakolwiek moja relacja jest obarczona zainteresowaniem mediów i paparazzi" - mówił podczas wydarzenia Sebastian Fabijański.
Z najnowszej wypowiedzi Sebastiana Fabijańskiego można wywnioskować, że jego obecna partnerka nie jest związana ze światem polskiego show biznesu. Publiczna rozpoznawalność ma swoją cenę, ale aktor i tak nie zamierza w żaden sposób przygotowywać wybranki swojego serca na zmianę, jaką będzie dołączenie do nowego środowiska. Jego odpowiedź była kategoryczna.
"Nie, nie robię coachingu z pozowania do zdjęć paparazzim - nie no, żartuję oczywiście, natomiast to są... nie chcę, żeby to było jakąś przestrzenią w ogóle do rozmów. Taki jest fakt. Jedyne, co mogę powiedzieć kobiecie, z którą jestem, jeżeli ona nie jest z show biznesu i nie jest do tego przyzwyczajona, to: ‘słuchaj, musisz liczyć się z tym, że może być taka sytuacja, że wyjdą nasze zdjęcia’. Natomiast dopóki ja nie potwierdzę gdzieś tam tej relacji w sposób oficjalny typu: przychodząc na premierę, czy pokazując swoją partnerkę na Instagramie, czy jakichkolwiek mediach społecznościowych, dopóty ona będzie miała wyblurowaną twarz" - wyjaśnił Sebastian Fabijański.
Aktor zapowiedział, że w najbliższym czasie na pewno nie pokaże swojej ukochanej publicznie. Jego decyzja wynika z faktu, że pragnie oszczędzić jej negatywnych aspektów gwiazdorskiego życia. Fabijański niespodziewanie wyznał, że pozowanie na ściance jest dla niego bardzo nieprzyjemnym doświadczeniem i nie chciałby, aby jego dziewczyna także musiała przez to przechodzić. Póki co, będzie przyglądać się sukcesom partnera wyłącznie zza kulis.
"Nie chcę tego robić. Jeśli będzie towarzyszyła, to raczej tak off the records, a nie że staniemy na ściance. W ogóle uważam, że dla mnie byłoby to trudne emocjonalnie, stać ze swoją kobietą na ściance. Dla mnie samego stanie na ściance jest trudne. Za każdym razem jak stoję na ściance, mam minę jakbym chciał spalić pół świata i trochę jest w tym prawdy, bo w tej sytuacji po prostu jestem tak spięty, że tylko modlę się, żeby to było za mną. Raczej chcę jej, w ogóle jako osobie bliskiej mi, tego oszczędzić" - podsumował Sebastian Fabijański.
Trzeba przyznać, że na ściance aktor zazwyczaj prezentuje się bardzo sztywno.
Zobacz też:
Sebastian Fabijański i Anna Maria Sieklucka: co dalej z ich znajomością?
Sebastian Fabijański otrząsnął się i podjął decyzje po gali Fame MMA. Wróci jeszcze do oktagonu?