Sebastian Karpiel-Bułecka drży o zdrowie Krupińskiej. Nie chce, by podróżowała?
Gdy Sebastian Karpiel-Bułecka (40 l.) pokochał Paulinę Krupińską (29 l.), szturmem zdobywała show-biznes. Muzyk cieszy się, że jego ukochana znów realizuje się zawodowo. Ale martwi się, gdyż jej praca niesie za sobą zagrożenia. Jakie? O tym opowiedział znajoma pary.
Pierwszy raz otrzymała propozycję wyjazdu rok temu, ale wtedy za nią podziękowała.
- Byłam świeżo po porodzie i nie chciałam zostawiać miesięcznej córki - tłumaczy Paulina Krupińska. Teraz, gdy jej Antonina ma już rok i miesiąc, łatwiej było jej podjąć taką decyzję.
Tak oto Miss Polonia została prowadzącą programu dokumentalnego "Sekrety Doliny Inków". Pod koniec sierpnia spędziła dziewięć dni w Peru. W tym czasie pociechą zajmował się jej partner Sebastian Karpiel-Bułecka.
- Chcę, by moje dziecko było szczęśliwe, dlatego pod moją nieobecność jest w najlepszych rękach - mówi dziennikarka.
Choć efekty pracy Pauliny będzie można zobaczyć na antenie TVN Style dopiero w październiku, wiadomo, że nie była to łatwa wyprawa. Podczas pobytu w Peru modelka bardzo źle się poczuła. W wysokich Andach zapadła bowiem na chorobę wysokościową, objawiającą się osłabieniem, bólami głowy czy brakiem apetytu. Pomocna okazała się herbatka z suchych liści koki zwana mate de coca, która złagodziła te objawy.
- Mimo to Paulina wróciła do kraju pełna entuzjazmu. Złapała bakcyla i już myśli o kolejnych dalekich wyprawach - zdradza znajoma Krupińskiej.
Jest jednak jeden problem. Jak dowiedziało się "Na Żywo", Sebastian nie jest do tego pomysłu przekonany. Gdy zakochali się w sobie dwa lata temu, on był liderem popularnego zespołu Zakopower, ona dopiero podbijała show-biznes. Ale po narodzinach córki to macierzyństwo stało się jej priorytetem.
- Ujęła Sebastiana tym, że mimo przebojowości i nowoczesności ceni tradycyjne wartości i rozumie, że dla dziecka najważniejsze są pierwsze chwile z mamą, a kariera może poczekać - mówi znajoma pary. - Teraz, gdy Antonina jest większa, nie miał nic przeciwko przejęciu części obowiązków, aby i Paulina mogła się realizować.
Jednak martwi się o jej zdrowie. W mediach głośno jest bowiem o niebezpiecznych wirusach, którymi można się zarazić podczas takich wypraw. Przekonała się o tym Martyna Wojciechowska. Realizując jeden ze swoich dokumentów, zapadła na tajemniczą chorobę, która spustoszyła jej organizm.
- Sebastian nie wyobraża sobie, że coś takiego mogłoby spotkać Paulinę. Jego obawy są tym większe, że zastanawia się ona nad tym, aby w kolejnych podróżach towarzyszyła jej córeczka - zdradza rozmówca tygodnika. - Paulina nie zamierza jednak rezygnować ze swojej nowej pasji. Uważa, że można pogodzić podróżowanie ze zdrowym rozsądkiem - dodaje.
Zakochanych czeka więc niejedna trudna rozmowa.
***
Zobacz więcej materiałów