Sebastian Karpiel-Bułecka i Paulina Krupińska szykują się do ślubu? Będzie niezwykły!
Sebastian Karpiel-Bułecka (42 l.) i Paulina Krupińska tworzą bardzo udany związek. Podczas wakacji, mogą bez pośpiechu rozmawiać o przyszłości. „Sebastian będzie miał takie wesele, jakiego ani Warszawa, ani Podhale nie widziało” – mówi macocha muzyka.
Jego bliskich i fanów nieustannie rozpala pytanie: kiedy ślub? I chyba na żadną ceremonię nie czekano w Polsce z taką tęsknotą. Lider zespołu Zakopower Sebastian Karpiel-Bułecka ze swoją życiową partnerką, byłą Miss Polonia Pauliną Krupińską tworzą zgrany i szczęśliwy związek, a ich miłość rozkwita od pięciu lat.
W tym czasie na świecie pojawiła się córka Tosia (3 l.) i roczny syn, Jędrek. Ale oni wciąż nie zdecydowali się na kolejny krok i jeszcze nie przypieczętowali uczucia przed ołtarzem. W ubiegłym roku Sebastian miał żałobę po swoim ojcu Bolesławie Karpielu-Bułecce (†89 l.), dlatego temat ten nie był poruszany. - To nie czas na imprezy - ucinał wówczas wszelkie spekulacje i pytania.
Ale dzisiaj mogą już wrócić do planowania i omawiania szczegółów, tym bardziej, że oboje są tradycjonalistami. Ponadto Sebastian ma świadomość, że górale nie wybaczyliby mu, gdyby nie zalegalizował związku z Pauliną. Wie, że oczekiwania są ogromne.
- Nasza duża, góralska rodzina chciałaby wreszcie zasiąść przy stole, pośpiewać, potańczyć i wypić za zdrowie pary młodej - zdradza "Rewii" osoba z rodziny muzyka.
On sam coraz częściej o tym myśli, tym bardziej, że organizacją zajęłaby się jego macocha - Zofia Karpiel-Bułecka (84 l.), zwana w rodzinie Ciotką Bułeckulą. Nestorka rodu to postać absolutnie wyjątkowa, znana na Podhalu specjalistka od organizowania wszelkich imprez rodzinnych.
- W miesiącu obskakuję co najmniej trzy wesela, do Ameryki też mnie proszą. Nawet na Hawajach byłam na weselu, ale to nie to co u nas - opowiada.
Pani Zofia zapowiedziała już, że zaraz po żałobie po mężu, która kończy się w lipcu, zabiera się do działania. - Sebastian będzie miał takie wesele, jakiego ani Warszawa, ani Podhale nie widziało - dodaje z uśmiechem.
Sebastian i Paulina chcieliby, aby ta wyjątkowa uroczystość odbyła się w parafii pod wezwaniem świętego Kazimierza Królewicza w Kościelisku. W tej samej świątyni, w której ochrzcili swoje dzieci. - Jak byłoby pięknie, gdyby poniosły Paulinie welon - zdradza osoba z ich otoczenia.
Tylko jak długo każą czekać bliskim i znajomym na takie święto?
***
Zobacz więcej materiałów: