Sebastian Karpiel-Bułecka ma prestiżowe wykształcenie. Nic wspólnego z muzyką
Sebastian Karpiel-Bułecka to nie tylko muzyk i juror w programie Polsatu "Must Be the Music", ale także wykształcony absolwent jednej z uczelni. W jednym z wywiadów ujawnił, że oprócz muzyki miał dwa inne pomysły na życie.
Sebastian Karpiel-Bułecka od lat daje się poznać jako wokalista, a od niedawna także juror w "Must Be the Music". Małżonek Pauliny Krupińskiej zasiada w panelu jurorskim programu Polsatu wraz z Natalią Szroeder, Dawidem Kwiatkowskim oraz Miuoshem. Mało kto jednak wie, że zawód artysty nie ma nic wspólnego z muzyką ani show-biznesem.
Sebastian Karpiel-Bułecka wyjawił w rozmowie z Newseria Lifestyle, że z wykształcenia jest... architektem. Ukończył nawet studia na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej. Mimo tego zarabia i żyje dzięki muzyce. Artysta twierdzi, że z fachem architekta w ręku, czuł się bardziej spokojnie, rozwijając skrzydła jako muzyk. Wiedział bowiem, że w razie czego, ma do czego wracać.
"Z zawodu jestem architektem i to jest mój zawód wyuczony, natomiast muzyka to jest moje hobby, pasja, która przerodziła się w sposób na życie i w ogóle pociągnęła mnie trochę w innym kierunku. Być może to też mi dało dystans do tego wszystkiego. Nie byłem taki spięty, żeby za wszelką cenę zrobić jakąś wielką karierę w muzyce, bo wiedziałem, że mogę zawsze być architektem" - zdradził w wywiadzie Karpiel-Bułecka.
Oprócz architektury i muzyki, Bułecka myślał jeszcze o jednym wariancie. Od zawsze interesował go sport - pochodzi z rodziny, w której nie brakowało profesjonalnych sportowców. Dziś w szczególności lubi jeździć na nartach - to właśnie dzięki tej dyscyplinie potrafi głęboko odpocząć.
"Kocham sport i myślę, że gdybym nie poszedł drogą muzyki, to pewnie zostałbym sportowcem. Zresztą pochodzę z takiej rodziny, w której właśnie sport był bardzo ważny. Mój wujek, brat mojej mamy, Józef Gąsienica-Sobczak, był wicemistrzem świata w biathlonie. (...) Zawsze byliśmy blisko niego, wychowywaliśmy się w cieniu jego legendy i ten sport mamy w genach (...) Kocham narty, to jest coś, co kompletnie resetuje mi głowę i odcina mnie od rzeczywistości. To jest dyscyplina sportu, przy której naprawdę odpoczywam. Nie mogę się więc już doczekać, kiedy na te narty pojadę" - dodał we wspomnianym wywiadzie Sebastian Karpiel-Bułecka.
Zobacz też:
Paulina Krupińska opublikowała zdjęcie z mężem. Fani doszukują się sensacji
Karpiel-Bułecka jednak wystąpi na sylwestrze. Od lat się nie zgadzał
Jurorzy zdradzają kulisy pracy na planie "Must Be the Music". Wyjawili w "halo tu polsat"