Sebastian Karpiel-Bułecka: Pisali o jego strasznej chorobie. Zakopane huczało, a teraz taka sensacja!
Sebastian Karpiel-Bułecka niechętnie mówi o prywatnym życiu. Kiedy jakiś czas temu wziął udział w kampanii Ministerstwa Zdrowia "Zobacz człowieka", media rozpisywały się o jego problemach psychicznych. Lider "Zakopower" jest już zmęczony rozgłosem i myśli o zakończeniu kariery.
Sebastian Karpiel-Bułecka to lider zespołu Zakopower. Muzyk od kilku lat związany jest z modelką i prezenterką programu "Dzień Dobry TVN" Pauliną Krupińską. Para wychowuje dwójkę dzieci Antoninę (ur. 2015) i Jędrzeja (ur. 2017).
Jakiś czas temu muzyk opowiedział o problemach ze zdrowiem psychicznym. Wyjawił, że zmagał się z zaburzeniami lękowymi. Podkreślił, że problemy psychiczne to nie tylko depresja, o której mówi się najwięcej.
"Zaburzenia psychiczne" to nie tylko depresja, to także np. nerwica lękowa, z którą sam się zmagałem. Dla osób zdrowych są to często tematy abstrakcyjne. Widzą faceta, który ma żonę, dzieci, w miarę dobrze wygląda i nagle ktoś taki mówi, że ma lęki, że tak, jak to było w moim przypadku, boi się, że wyjdzie na scenę i umrze" - opowiadał w podcaście "Wprost o kulturze".
Sebastian Karpiel-Bułecka wziął też udział w kampanii Ministerstwa Zdrowia "Zobacz człowieka". Ma ona na celu przeciwdziałanie stygmatyzacji i autostygmatyzacji osób doświadczających zaburzeń psychicznych. Obok muzyka drugą ambasadorką kampanii została aktorka Julia Wróblewska.
Fakt, że muzyk stał się twarzą kampanii, spowodował, że w mediach pojawiło się wiele artykułów, mówiących o problemach ze zdrowiem psychicznym lidera Zakopower.
"Trochę te moje problemy zostały rozdmuchane po tym, jak wziąłem udział w kampanii, która miała zwrócić uwagę na stygmatyzację osób z różnymi zaburzeniami lękowymi i depresją. Nagle mnóstwo ludzi zaczęło do mnie dzwonić i pisać, oferując pomoc, bo te informacje szybko urosły do takich rozmiarów, jakbym już był na dnie. Więc to też kolejny przykład na to, jak różne przekazy żyją swoim życiem" — mówi na łamach "Vivy".
Sebastian Karpiel-Bułecka wyjaśnia, że jego problemy "to naprawdę zamierzchłe czasy i z pomocą specjalistów szczęśliwie z tego wyszedł", jednak zdecydował się wziąć udział w kampanii MZ, bo wie, jak ważna jest zmiana podejścia do problemów ludzi zmagających się z zaburzeniami psychicznymi.
"Wiem, jak ważne jest, aby uświadomić ludziom, że to nie wstyd przyznać się do problemów z psychiką. Sam pochodzę z małej miejscowości i wiem, że tego typu problemy są często w takich miejscach stygmatyzowane. Mówisz, że masz depresję, a słyszysz, że jesteś świrem. A to poważne dolegliwości i trzeba pochylić się nad taką osobą i ją zrozumieć, a nie wyśmiewać i umniejszać jej problemy" - mówił dla "Vivy".
W tym samym wywiadzie Sebastian Karpiel-Bułecka ujawnił, że myśli już o zakończeniu kariery.
"Ale im jestem starszy, tym częściej myślę o końcu kariery. Jest mnóstwo zespołów, które dowodzą, że można na scenie stać latami, ale wydaje mi się, że najważniejsze jest, aby być na niej w zgodzie z samym sobą i nie stać się groteskowym"
Zobacz też:
Paulina Krupińska szczerze o chorobie męża. Nie zawsze umiała mu pomóc: "Bagatelizowałam"
Krupińska nie martwi się o pieniądze. Mądrze ulokowała oszczędności
Paulina Krupińska o ciągłych kłótniach z mężem. "Już zdążyłam się do tego przyzwyczaić"