Sebastian Karpiel-Bułecka troszczy się o bliską mu osobę. Ślub musi poczekać?
Sebastian Karpiel-Bułecka (41 l.) bardzo szanuje swoją rodzinę. Jedna z kobiet z rodu zajmuje w jego sercu wyjątkowe miejsce. Mowa o pani Zofii, która ostatnio przeszła operację. Ponoć jak tylko wyzdrowieje, wyprawi muzykowi huczne wesele!
Rodzina to dla górali świętość. Sebastian Karpiel-Bułecka otacza troskliwą opieką dwójkę dzieci - córkę Antosię i synka Jędrka, oraz ich mamę Paulinę Krupińską (30 l.).
Muzyk i jego rodzina wiele czasu spędzają ostatnio w swoim domu w Kościelisku koło Zakopanego. Często odwiedzają jego matkę Zofię, która w ubiegłym roku, po długiej emigracji, wróciła z USA.
Jak udało się dowiedzieć "Na Żywo", ostatnio muzyk jest też częstym gościem w domu innej wyjątkowej kobiety. To Zofia Karpiel-Bułecka, zwana w rodzinie "Ciotką Bułeckulą".
Pani Zofia, dobiegająca 80-tki, jest matką starszego, przyrodniego rodzeństwa muzyka - Jana (zakopiański architekt) i Hanny. Sebastiana, choć urodził się w drugim związku jej męża, traktowała jak syna. Gdy jego rodzona matka wyjechała do Ameryki, "Ciotka Bułeckula" miała pieczę nad młodym chłopakiem.
Teraz role się odwróciły i to seniorka rodu potrzebuje wsparcia. Energiczna kobieta, bez której nie może się odbyć żadna impreza na Podhalu, niedawno przeszła operację biodra. Ograniczenie możliwości poruszania się to dla niej dramat.
- Mama ma rehabilitację. Tańczyć jeszcze nie może - powiedział "Na Żywo" Jan Karpiel, syn pani Zofii.
Jak przekonuje tygodnik, "Ciotka Bułeckula" pragnie wyprawić Sebastianowi wesele. Gdy muzyk odwiedza ją z ukochaną i dziećmi, jest bardzo wzruszona. Kiedy seniorka wróci do zdrowia i skończy się żałoba po zmarłym w lutym ub. r. ojcu Sebastiana, będzie można przygotowywać huczne weselisko!
***
Zobacz więcej materiałów: