Sebastian Wątroba z "W11" od 10 lat walczy z TVN. Stacja jest winna 17 milionów
10 lat - dokładnie tyle trwa proces Sebastiana Wątroby oraz siedmiu innych aktorów grających w serialach paradokumentalnych TVN. Sprawa dotyczy zaległych tantiem. Czy zbliża się już koniec konfliktu? Aktor "W11 - Wydział Śledczy" widzi światełko w tunelu, choć do końca jeszcze daleko.
Sebastian Wątroba i inne gwiazdy paradokumentalnych seriali TVN-u od dawna bez skutku walczą o uznanie ich artystycznego wkładu, co wiązałoby się z dodatkowymi pieniędzmi. Przeszło od dekady starają się odzyskać zaległe tantiemy i nareszcie wygląda na to, że ich sprawa sądowa zmierza w odpowiednim kierunku.
"Nie daliśmy się zastraszyć. Sprawa jest nadal w Sądzie Okręgowym w Warszawie, chociaż trochę posunęła się do przodu" - powiedział Sebastian Wątroba portalowi Wirtualne Media. Aktor znany głównie dzięki roli policjanta w serialu "W11 - Wydział Śledzy" nie stracił ducha walki i pomimo lat usilnych prób odzyskania tego, co należne - dalej jest pewien swoich racji.
Warto przypomnieć, że Sebastian był tak zaangażowany w serial, że porzucił karierę policjanta i poświęcił się aktorstwu. Szybko zebrał owoce ciężkiej pracy - średnia widownia serialu przekraczała nawet 2 miliony widzów. Najlepsze odcinki mogły liczyć na dodatkowy milion osób przed ekranami.
Taki wynik i zaangażowanie aktora sprawiają, że jeszcze trudniej zaakceptować problemy, które go spotkały. Te dotyczą zresztą nie tylko samego Sebastiana Wątroby - w spór z TVN-em i Związkiem Artystów Scen Polskich weszło łącznie osiem osób z seriali "W11 - Wydział Śledzy" oraz "Detektywi". Chodzi o zapłatę należnych ich zdaniem tantiem. Domagają się niemało, bo 17 milionów z odsetkami.
"Został powołany biegły ds. wyceny materialnej, ZASP już nie kwestionuje tego, że nam się te tantiemy należą, zresztą w końcu po ośmiu czy dziewięciu latach naszej batalii pozwał TVN o tantiemy za kilka seriali paradokumentalnych, m.in. "W11 - Wydział Śledczy" na kwotę 80 mln zł od 2004 roku" - tłumaczy Sebastian Wątroba.
Aktor zwrócił uwagę, że pewne pieniądze z tego tytułu wpłynęły do ZASP, jednak związek "jest tajemniczy" i nie chce powiedzieć, o jakich kwotach mowa.
"Czekamy na rozstrzygnięcie. Myślę, że teraz bardziej co do wielkości tych tantiem niż zasadności pozwu. W sprawie był powołany niezależny biegły sądowy, który wydał opinię, potwierdzając, że paradokumenty są utworami audiowizualnymi, realizowaliśmy zadania aktorskie, jesteśmy twórcami i tantiemy są nam bezsprzecznie należne" - mówił Sebastian Wątroba.
Aktor na ten temat wypowiadał się już pod koniec 2022 roku, kiedy to wyznał w social mediach, że osoby grające w "W11" były zmuszane do zrzekania się wynagrodzeń.
"U nas w W11 "poniewieranie", straszenie nas zwolnieniem z pracy, zamknięciem możliwości dalszej kariery w mediach i inne groźby, jeżeli nie zrzekniemy się w tym przypadku tantiem, skończyły się tym, że wystąpiliśmy na drogę sądową, w efekcie czego zostaliśmy wyrzuceni z serialu" - napisał na Facebooku.
Sebastian aktualnie skupia się na aktorskiej karierze - mimo przykrych doświadczeń kontynuuje występowanie w telewizyjnych produkcjach. Można zobaczyć go m.in. w "Lombard. Życie pod zastaw". Otrzymał nawet zaproszenie do filmu fabularnego. Ten zadebiutuje w kinach, co dla byłego policjanta jest ogromnym powodem do radości.
"Niestety nic więcej o tym nie mogę powiedzieć. Mogę tylko zdradzić, że będę grał policjanta. Zdjęcia zacznę w lipcu" - cieszył się w rozmowie ze wspomnianym wcześniej portalem.
Czytaj też:
Sebastian Wątroba wbił gwóźdź do trumny TVN? Wstrząsające, co wyjawił!