Sebastian z "Rolnika" wyznał prawdę Manowskiej Już "raz się przejechał"
W "Rolnik szuka żony" 11 Sebastian od początku budził sporo kontrowersji. Już na początku wywołał "aferę ręcznikową", przy okazji której pokazał swoją pedantyczność i porywczy charakter. Widzowie od początku przestrzegali jego wybrankę Kasię, by była ostrożna. Ona jednak zaangażowała się dość mocno w tę relację. A co z Sebastianem?
"Rolnik szuka żony" 11 powoli dobiega końca. Marcin chce zamieszkać z Anią, Rafał po sezonie poświęci czas Dominice, Agata oczekuje na powrót Irka, a Adam już wspomniał Wiktorii o zaręczynowym pierścionku. Czy jednak wszystkie pary mają szansę na udany związek? Najwięcej wątpliwości budzi Sebastian, który bardzo dystansuje się od relacji z Kasią. Jego słowa zaskoczyły Martę Manowską.
Sebastian z "Rolnik szuka żony" 11 zgłosił się do randkowego show, bo po wielu latach zajmowania się rodzicami, po których przejął gospodarstwo, stwierdził, że czas pomyśleć sobie. Rolnik nie ukrywał, że zależy mu na założeniu rodziny. Do tej pory nie miał jednak pozytywnych doświadczeń w relacjach. Jak ujawnił jego szwagier w jednym z odcinków, kobiety znikały z życia Sebastiana "z dnia na dzień". Widzowie po tych słowach byli zdania, że pewnie charakter rolnika decydował o tym, że żadna z kobiet nie zagrzała długo miejsca w domu Sebastiana. Przywoływali "aferę ręcznikową", kiedy to rolnik zdenerwował się na swoje kandydatki, bo zobaczył w łazience ręcznik zmięty i porzucony byle jak.
Sebastian spośród swoich kandydatek wybrał spokojną Kasię. Podczas spotkania z rodziną przekonywał bliskich, że nie może zadeklarować żadnych uczuć, bo nie jest jeszcze niczego pewny.
Kandydatka Sebastiana w najnowszym odcinku pokazała, że ma coraz większe nadzieje na związek i wspomina nawet o ślubie i rodzinie.
"Myślę, że jest ten etap zauroczenia już pomału w Sebastianie. Dużo plusuje, starał się pokazać z jak najlepszej strony i to mu się udawało. Chwytało i chwyta cały czas moje serce" - mówiła do kamery Kasia.
Co na to Sebastian?
"Nie czuję, że to jest coś złego, że nie jestem Kasią jakoś zauroczony, zakochany" - powiedział przed kamerami.
Marta Manowska, widząc rozterki Sebastiana, zaprosiła go na poważną rozmowę.
"Nie masz jakiegoś dystansu? Taki lekki czuję" zauważyła gospodyni "Rolnik szuka żony".
"No taki lekki jest" - nie ukrywał rolnik. "Delikatnie, pomału. Też właśnie, tak jak z Kasią rozmawialiśmy sobie. Dzieli nas odległość, jakąś decyzję pomału trzeba będzie podjąć, ale taką rozsądną" - tłumaczył.
Wypytywany dalej przez Manowską przynał wreszcie, że już kiedyś zaangażował się mocno w związek, ale wszystko zakończyło się ogromnym rozczarowaniem.
"Z mojego doświadczenia to wynika. Przejechałem się. Myślałem, że już mam wszystko, że jest wszystko okej, a to nie do końca" - wyznał Sebastian.
"Czyli to chodzi o to, żeby jej się nie zmieniło, a nie, że ty nie jesteś pewien" - dopytywała Manowska.
"No właśnie. Musi wrócić do siebie, bo niektórzy zachwycą się na pięć minut, wrócą do siebie i powiedzą: "nie, to nie jest dla mnie". I ja do niej żalu nie będę miał" - ciągnął Sebastian.
Zatem rozstrzygnięcie, czy Sebastian i Kasia mają szansę na dobrą relację czeka widzó dopiero w kolejnym odcinku.
Zobacz też:
Sebastian z "Rolnika" nie jest zadowolony. Widzowie nie dowierzają
Manowskiej drżał głos. Takiej metamorfozy w "Rolniku" jeszcze nie było
Afera w "Rolniku". Agata przebierała w kandydatach i się zaczęło
Manowska przecierała oczy w "Rolniku": "Takiego numeru nikt mi jeszcze nie wywinął"