Reklama
Reklama

Sędzia Anna Maria Wesołowska wyjawiła sekret sprzed lat!

Sędzia Anna Maria Wesołowska (65 l.) w ostatnim wywiadzie dla nas zdradziła, z jakimi problemami musiała się zmierzyć po przyjęciu roli w serialu TVN-u. Ukrywała to przez wiele lat!

Anna Maria jest najpopularniejszą sędziną w Polsce. Czołową pozycję zagwarantował jej hitowy serial TVN-u, który zna niemal każdy. Niestety, jej życie nie było wtedy usłane różami.

Prezes Sądu podobno szukał tylko sposobu by uprzykrzyć jej życie, a docelowo pozbawić pracy. Nie podobało mu się m.in. to, że Wesołowska przyciągała pod salę rozpraw rzesze fanów, którzy znali ją z telewizji. Uważał, że osoba orzekająca nie może być celebrytą. Jednak to nie wszystko. 

W szczytowym momencie kariery zgłosiła się do niej firma odzieżowa z pewną intratną propozycją. Sędzina nikogo nie zapytała, czy może użyczyć wizerunku, co wpędziło ją w kolejne kłopoty.

Reklama

"Grożono mi kilka razy dyscyplinarką. Byłam kiedyś na billboardach, co się nie spodobało moim przełożonym. Reklamowałam wtedy biały kołnierzyk na todze, który dzisiaj wszyscy noszą. Uważam, że przetarłam szlaki. Czuję się prekursorką!" - powiedziała nam Anna Maria Wesołowska. 

Poza kamerą wyznała, że przez długi czas musiała mierzyć się z przykrymi uszczypliwościami kolegów po fachu. Dodatkowo niektóre "duże" sprawy zostały jej zabrane bez powodu. Jednak cieszy się, że zdecydowała się na udział w programie, bo mogła pokazać, że sąd nie jest takim złym miejscem, jak się niektórym wydawało. 

Całą rozmowę możecie zobaczyć poniżej: 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Maria Wesołowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy