Sekret idealnego ciała Kingi Rusin wyszedł na jaw. Ujawniła, jak to robi…
Kinga Rusin (53 l.) od kilku lat wiedzie życie, którego wiele osób jej zazdrości. Korzystając z finansowej i biznesowej niezależności, rzadko opuszcza najpiękniejsze zakątki świata. Jej Instagram pełen jest zdjęć rajskich plaż oraz samej Kingi, która, ze względu na swój obecny styl życia, rzadko przebiera się z kostiumu kąpielowego. Zresztą trudno się dziwić, że chętnie eksponuje swoje wdzięki...
Kinga Rusin lubi chwalić się wygimnastykowanym ciałem. Elastyczność i kondycję zawdzięcza jodze oraz swojej sportowej pasji, którą od lat jest kitesurfing.
Jej Instagram pełen jest zdjęć przepięknych plaż, na których była gwiazda TVN-u lubi praktykować jogę oraz szmaragdowej wody, zapraszającej do szaleństw „na kajcie”.
Odkąd 4 lata temu Rusin rozstała się z TVN-em i uzyskała całkowitą kontrolę nad założoną wspólnie z koleżanką firmą kosmetyczną, rzadko wpada do Polski. Woli spędzić kilka miesięcy na Malediwach czy w Kostaryce.
Trudno nawet zliczyć, który to już raz była gwiazda telewizji okrąża kulę ziemską. Jednocześnie zamartwia się o jej przyszłość. Kilka lat temu, w rozbieranej sesji dla „Vivy” jej ówczesny współprowadzący, a także przyjaciel z dzieciństwa, Piotr Kraśko, nie mógł się nią wtedy nazachwycać. Jak przyznał:
„Kinga w życiu nie wyglądała lepiej, a znam ją naprawdę od dziecka. Wygląda absolutnie fenomenalnie. Parę razy widziałem ją na wakacjach, gdy pływaliśmy i naprawdę jej ciało wygląda świetnie”.
Obecnie Kinga Rusin relacjonuje swoje wakacje z córką, podczas których oczywiście, nie rezygnuje z praktykowania jogi. Ostatnio zamieściła na Instagramie zdjęcia swoich ulubionych asan. Jak lubi zapewniać, nie robi nic szczególnego, by zachwycać młodzieńczą sylwetką, oprócz realizowania swoich sportowych pasji, co uważa za przyjemność, a nie obowiązek.
Dzięki temu rzeźbi ciało niejako przy okazji. Jak wyznała w wydanej przez siebie książce „Jak zdrowo i pięknie żyć, czyli ekoporadnik”, nie po drodze jej z modnymi dietami:
"Nie wierzę w doraźne diety, które mają nie tylko wyszczuplić, ale też zdziałać cuda w naszym organizmie. Stosuję i polecam każdemu dietę antyoksydacyjną. Działa ona cuda, ale tylko pod warunkiem permanentnego stosowania”.
Jak twierdzi Rusin, w jej przypadku najlepiej sprawdza się zrównoważona dieta, powszechnie stosowana od wieków w Grecji, podejrzewana o to, że może zmniejszać ryzyko chorób. Jak przekonuje Rusin:
„Ze znanych i lubianych diet najbardziej zasobna w antyoksydanty jest śródziemnomorska. Każdego dnia w naszym menu powinny się znaleźć warzywa i owoce bogate w bioflawonoidy, karoteinoidy i witaminę C (np. pomidory, czarne porzeczki, pomarańcze, brokuły), będące źródłem witaminy E tłuszcze roślinne (najlepiej polskie oleje - słonecznikowy, lniany, rzepakowy = oraz oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia), zasobne w witaminę A oraz CLA mleko i nabiał oraz bogate w cynk rośliny strączkowe i orzechy stanowiące znakomite źródło selenu".
Od czasu rozstania z TVN-em życie Kingi Rusin upływa na podróżach, jednak w każdym zakątku świata przestrzega ona zasad stosowanej przez siebie diety. Jak ujawnia w swojej książce, dzień zaczyna od szklanki ciepłej wody z cytryną i imbirem, pilnuje, by wypijać 2 litry wody dziennie i jada trzy większe i dwa mniejsze posiłki w ciągu dnia. Jeśli już musi użyć soli, wybiera himalajską lub morską z jodem.
Na drugie śniadanie pije sok ze świeżo wyciśniętego grejpfruta, a za jedyną swoją słabość uważa… pomidory. Jak wyznaje w książce:
„Dla mnie pomidor jest warzywem wszechczasów. Zjadam nawet do kilograma dziennie".
Zobacz też:
To jednak nie były plotki o Rusin. Pożegnała się oficjalnie. Żałuje jednego
Wstrząsające doniesienia od Kingi Rusin z Paryża. To się działo naprawdę
Kinga Rusin zaskoczyła wiadomością. Wpis dotyczy jej ukochanego!