Reklama
Reklama

Sekret Małgorzaty Pieńkowskiej wyszedł na jaw. Długo się tego wstydziła

Miał się nikt nie dowiedzieć. Sekret Małgorzaty Pieńkowskiej wyszedł na jaw. Aktorka robiła wszystko, by rzecz, którą zrobiła lata temu, pozostała tajemnicą, ale wkrótce dowiedziała się cała Polska. Aktorka uważała, że jest tego niegodna. Dziś patrzy na to inaczej. O co chodzi?

Sekret Małgorzaty Pieńkowskiej wyszedł na jaw. Długo się tego wstydziła

Niemal wszyscy w Polsce wiedzą kim jest Małgorzata Pieńkowska. Aktorka od 2000 roku wciela się w postać Marysi w uwielbianym przez Polaków "M jak miłość". Gra w serialu to jednak niejedyne jej zajęcie. Od lat pracuje również w teatrze. Mało kto wie, że ma na swoim koncie również epizod muzyczny. 

Spróbowała swoich sił w muzyce pod koniec lat 80, ale starała się to ukryć. O jej występie w refrenie jednej z piosenek Formacji Nieżywych Schabuff, w której śpiewa słowa: "Chciałabym, chciała..." miał się nikt nie dowiedzieć, ale sekret Małgorzaty Pieńkowskiej wyszedł na jaw. Nie podziałało nawet to, że poprosiła zespół, by nie wymieniał jej nazwiska w roli wykonawczyni. Artystka nie chciała o tym mówić, ponieważ się wstydziła. Nie była zadowolona z efektu i uważała, że taka kompozycja nie przystaje takiej aktorce jak ona.

Reklama

"Było to niegodne aktorki dramatycznej (śmiech). Zależało mi na tym, by jak najmniej osób dowiedziało się, że śpiewam tę piosenkę. Za wszelką cenę starałam się to ukryć. Dlatego na płycie nigdzie nie pojawiło się moje nazwisko" - opowiedziała w rozmowie z Plejadą.

Zrobiła to lata temu i długo się wstydziła. Dziś patrzy na to inaczej

Piosenka Formacji Nieżywych Schabuff stała się hitem i leciała w rozgłośniach radiowych. Przez to utrzymanie w tajemnicy tożsamości kobiety śpiewającej refren stało się jeszcze bardziej problematyczne. W końcu, kiedy daną twórczością interesuje się cały kraj, nietrudno o to, by ktoś się wygadał, nawet przypadkowo. Pieńkowska przestała więc tuszować swoją muzyczną pozycję w CV, a z biegiem lata zmieniła nawet swoje podejście do tego epizodu.

Dziś aktorka uważa to za młodzieńczy wygłup. Zdecydowała się z nim zmierzyć i zaśpiewać. To dlatego jakiś czas wystąpiła wspólnie z kapelą i wykonała na żywo refren ich przeboju. 

ZOBACZ TEŻ:

Pieńkowska po latach odeszła z "M jak miłość". Mówi wprost o powodach swojej decyzji

Żukowski i Pieńkowska przyłapani razem i nagle się wydało. To coś więcej niż zwykła znajomość

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Pieńkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama