Sensacja w "Pytaniu na śniadanie". Wszyscy prowadzący zwolnieni
Od tygodni media niemal codziennie informują o kolejnych zwolnieniach w Telewizji Polskiej. Zmiany kadrowe dotarły także do "Pytania na śniadanie", z którym to programem pożegnało się już spore grono dotychczasowych prowadzących. W środowy poranek przekazano jednak sensacyjną wręcz informację, że rewolucja w programie śniadaniowym to dopiero nastąpi...
"Pytanie na śniadanie" to popularny program śniadaniowy TVP, w którym praca jest marzeniem dla większości gwiazd w Polsce. Przez lata przewinęło się tam naprawdę spore grono osób.
Ostatnimi czasy w "PnŚ" zachodzą duże zmiany. Z programem żegnali się kolejni prowadzący, w tym Anna Popek, Małgorzata Opczowska, Ida Nowakowska czy ciężarna Małgorzata Tomaszewska. We wtorek (23 stycznia) Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski zamieścili oficjalne oświadczenie, w którym poinformowali, że też odchodzą z programu.
Los pozostałych prowadzących nie był do końca znany. Wydawało się, że Tomasz Kammel czy Iza Krzan jakoś się uchowali.
Teraz okazuje się, że także oni tracą pracę w "Pytaniu na śniadanie". Jak podał branżowy portal Wirtualne Media, wszyscy dotychczasowy prowadzący zostali zwolnieni z pracy.
Nowa szefowa programu stawia bowiem na nowe twarze, a od zeszłego tygodnia widzowie mogli oglądać już w akcji dwie nowe pary: Klaudię Carlos i Roberta El Gendy oraz Joannę Górką i Roberta Stockingera.
"Docelowo będzie pięć par, które będą prowadziły program w tygodniu i jedna para - rotacyjnie co pięć tygodni - pojawi się w sobotę i niedzielę. Chciałabym, żeby to były stałe dni w tygodniu, aby zapewnić dobrą współpracę z wydawcami" - przekazała nowa szefowa "PnŚ", Kinga Dobrzyńska.
Kobieta zapowiedziała, że 27 stycznia planuje wprowadzenie kolejnej pary.
"Będzie to połączenie ludzi z dwóch światów i różnych generacji. Oboje prowadzący są dziennikarzami, ale z innych środowisk. Podczas próby kamerowej natychmiast nawiązała się między nimi nic sympatii, co wróży bardzo dobrą współpracuję" - przekazała Dobrzyńska.
Za kulisami plotkuje się, że pracę w śniadaniówce ma znaleźć m.in. Katarzyna Dowbor. Wszystko utrzymywane jest jednak w ogromnej tajemnicy, nawet przed pracownikami programu.
"Oni nawet nie wiedzą, kto za nich przyjdzie, bo w grafiki nie wpisuje się nazwisk nowych osób, tylko imiona. Robi się to po to, by informacje nie wyciekły na zewnątrz" - zdradził z kolei informator "Faktu".
Zobacz też:
Wieści o Kammelu nadeszły nagle nad ranem. Iza Krzan oficjalnie już potwierdziła
Smaszcz wie o losie Kurzajewskiego w TVP. Ma dla niego konkretne wieści. I to jakie
TVP podjęła decyzję co do zwolnień w "Pytaniu na śniadanie". Padły dwa nazwiska