Sensacja ws. Iwony Wieczorek. Matka Iwony odebrała telefon. Usłyszała, kto zabił jej córkę!
Iwona Wieczorek i sprawa jej zagadkowego zaginięcia wciąż wzbudzają ogromne emocje. Gdy śledztwo przejęło słynne krakowskie Archiwum X, które rozpoczęło przeszukiwania terenu wokół owianej fatalną sławą Zatoki Sztuki, w mediach znów wzięto na tapet tę głośną sprawę, przypominając liczne teorie spiskowe związane z zaginięciem dziewczyny. Jedna z nich, o której do tej pory mało się mówiło, brzmi naprawdę przerażająco...
Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku i od tamtej pory wciąż nie udało się rozwiązać zagadki jej tajemniczego zniknięcia. Przez te wszystkie lata wokół sprawy narosło wiele historii i teorii spiskowych.
Trzeba też przyznać, że niektóre z nich brzmiały wręcz szokująco, jak chociażby ta związana z jej rzekomym pojawieniem się w Paryżu kilka miesięcy od zaginięcia. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Sporo uwagi Iwonie poświęcił bez wątpienia Janusz Szostak, który napisał słynną książkę "Co się stało z Iwoną Wieczorek". Autor niestety zmarł w czasie pandemii koronawirusa, ale ma godnych następców w postaci dziennikarzy śledczych - Mikołaja Podolskiego czy Martę Bilską, którzy zjedli zęby na sprawie Wieczorek.
Wróćmy jednak do Janusza Szostaka, który w swej książce ujawnił szokujące informacje na temat śledztwa. Mężczyzna dokładnie opisał, jak wyglądały ostatnie godziny życia Iwony. Sporo uwagi poświęcił zaniedbaniom policji i błędom, które popełnili na samym początku.
Szostak skupił się też na mamie Iwony, z którą przeprowadził szczerą rozmowę. Kobieta zdradziła m.in., że była szantażowana przez tajemniczego mężczyznę, który miał znać miejsce przetrzymywania jej córki. Chciał 800 tysięcy złotych. Nękał ją nawet podczas Wigilii!
"Akurat siedziałam w domu i przygotowywałem coś na kolację. Pakowałam się chyba do rodziców. A on dzwoni i pyta, kiedy będą pieniądze, bo Iwona płacze, że chce być w domu na święta. Odpowiedziałam, że takich pieniędzy na chwilę obecną nie mam. A on: że ja już nigdy Iwony nie zobaczę" - opowiedziała zdruzgotana kobieta Szostakowi.
Jednak nie była to najbardziej szokująca sytuacja, która spotkała mamę zaginionej. Pewnego dnia odebrał absurdalny wręcz telefon:
"Znałam ten głos, ona już wcześniej do mnie telefonowała, że wie coś o mojej córce. Wcześniej powiedziała, że Iwonę zamordował ksiądz z jej parafii i ukrył pod ołtarzem - podobnych sygnałów matka dziewczyny otrzymywała więcej" - wyjawił Szostak w swojej książce.
Trzeba przyznać, że tak absurdalnej teorii w sprawie Iwony Wieczorek jeszcze nie słyszeliśmy...
Czytaj też:
6 tys. policjantów musiało złożyć oświadczenie w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek!