Sensacyjne plotki o Rodowicz to jednak prawda. Wielkie poruszenie w "The Voice Senior"! "Dramatyczne sceny"
Maryla Rodowicz zaskoczyła szczerym wyznaniem w programie "The Voice Senior", gdzie aktualnie jest jurorką. Po występie jednej z uczestniczek, gwiazda niespodziewanie opowiedziała o czymś, czego wielu tylko się domyślało. Słowa piosenkarki wprost przerażają...
Maryla Rodowicz nie miała w ostatnich latach przesadnie lekko. Mąż gwiazdy odszedł do innej, a sprawa rozwodowa przeciągała się w nieskończoność, bo piosenkarka chciała Dużyńskiego puścić w samych skarpetkach.
Nie do końca jej się to udało, bo sąd nie przyznał jej alimentów, których gwiazda się domagała. Podobnie było z udziałami w firmach męża.
Rodowicz dostała za to wielki dom w Konstancinie, co jednak wiąże się ze sporymi kosztami na jego utrzymanie. Na szczęście Marylka może co nieco sobie dorobić w TVP, gdzie dostała fuchę w "The Voice Senior".
Właśnie ruszyła nowa edycja programu. W ostatnim odcinku Rodowicz zdobyła się niespodziewanie na bardzo smutne wyznanie...
Na scenie pojawiła się bowiem pani Nina, która w przeszłości zajmowała się zawodowo śpiewaniem. Wiązało się to jednak z wieloma wyjazdami na kontrakty m.in. do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Wszystko zmieniło się, gdy na świecie pojawiła się jej córka. Choć po porodzie kobieta pojechała na jeszcze jeden wyjazd zarobkowy, to jednak szybko wróciła, bo za bardzo tęskniła za dzieckiem.
To sprawiło, że Maryla mocno się rozkleiła. Sama w przeszłości przeżyła bowiem podobną historię.
"Ciężko podejmować takie decyzje, kiedy masz na szali zawód, kontrakty, a z drugiej strony dzieci" – stwierdził jurorujący z Marylą Tomasz Szczepanik.
Wtedy Rodowicz podzieliła się bardzo smutną historią ze swojego domu. Choć wielu domyślało się, że tak to mogło wyglądać, piosenkarka w końcu potwierdziła krążące od lat plotki...
"Codziennie dzwoniłam, ale co są telefony. Wszystkie pieniądze, jakie zarabiałam, wydawałam na telefony i na zabawki w Stanach. Żałuję... To były bardzo dramatyczne sceny, jak syn 4-letni stawał w drzwiach i mówił: 'Nie wyjdziesz'. A ja już z walizką spakowaną musiałam wychodzić. On dostawał histerii. Straszne. On mi nigdy tego nie wypomniał, ale ja czuję, co on czuje" - wyznała gorzko Maryla.
Zobacz także:
Trenerzy "The Voice Senior" wspominają Witolda Paszta. Rodowicz: "Byłam onieśmielona jego urodą"
Maryla Rodowicz: Chory brat wyjawił wstrząsającą prawdę. To jednak nie były plotki o Maryli