Sensacyjne wieści z planu "Na Wspólnej". Do obsady dołączy znana gwiazda
Wieść, że Daniel Olbrychski (79 l.) postanowił dołączyć do ekipy "Na Wspólnej" zelekryzowała fanów emitowanego od 22 lat serialu. Przedstawiciele produkcji już potwierdzili oficjalnie, że wcieli się w tajemniczego Juliusza, którego pojawienie się wstrząśnie rodziną Szulców. Nie jest to pierwsza telenowela, w której wystąpił znany aktor….
Nie jest tajemnicą, że mało która rola tak skutecznie szufladkuje aktora, jak serialowa. Michał Żebrowski, który kilka lat temu miał zagrać w kilku odcinkach "Na dobre i na złe", a w końcu został na lata, narzekał w wywiadach, że spośród wielu ról, które zagrał w swojej karierze, widzowie i tak utożsamiają go z doktorem Falkowiczem.
Jak ostrzegał Zbigniew Wardejn kilka miesięcy temu w rozmowie z Plejadą, ten rodzaj sławy bywa zdradliwy:
"Widzę też, że wielu osobom zależy obecnie na popularności. A ona w tym zawodzie jest zgubna. Pamiętam, jak grałem w "Weselu". Gdy tylko kolega aktor wszedł na scenę, widzowie szeptali między sobą: "czterdziestolatek, czterdziestolatek"".
Kiedy 12 lat temu media obiegła wieść o tym, że Daniel Olbrychski, świeżo opromieniony kluczową rolą w amerykańskim hicie kasowym "Salt", dołączył do ekipy "Klanu", nie zabrakło pytań, co sprawiło, że nagle postanowił zamienić Angelinę Jolie na Grażynkę Lubicz. Sam Olbrychski nie ukrywał, że na jego decyzji zaważyły pieniądze. Jak wyznał wtedy w rozmowie z „Super Expressem”:
"W miesiącu mam około 5 dni zdjęciowych, co pozwala mi na utrzymanie siebie, żony, rodziny i domowego zwierzyńca. Gdyby nie było seriali, należałoby zamknąć połowę szkół teatralnych".
Nie wiadomo, czy podczas negocjacji z producentami serialu "Na Wspólnej" Olbrychski kierował się tymi samymi kryteriami, w każdy razie sprawa jest już przesądzona.
"Świat Gwiazd" zamieścił fragment oficjalnego komunikatu w tej sprawie. Można z niego wywnioskować, że ekipa zadbała o to, by skusić gwiazdora także aurą tajemniczości, jaka otacza jego wątek:
"Kiedy Szulc po powrocie do Warszawy z pogrzebu ma stłuczkę, nagle pojawi się tajemniczy Juliusz (Daniel Olbrychski), świadek wypadku, który wyciągnie Wojtka z tarapatów. Nowy znajomy przedstawi się jako brat jego zmarłego ojca, a mąż Żanety przypomni sobie, że widział go też podczas uroczystości pogrzebowej. Uzna, że Juliusz jest starszym panem, który po latach zagranicznych wojaży szuka kontaktu z rodziną".
Na tym nie koniec niespodzianek. Jak można było się domyślać, do pozyskania aktora, który jako jeden z pierwszych Polaków przetrwał amerykański montaż, trzeba było nie tylko pieniędzy i frapujących pierwszych scen, lecz też innych elementów. Jak zapowiada produkcja:
"Szulcowie z Ludwikiem na czele będą nim zachwyceni. Jedynie matka Wojtka słysząc imię Juliusz, wpadnie w popłoch…"
Zobacz też:
Olbrychski wyznaje przed 80. urodzinami: "Walczę, by ludzie nie dostrzegli"
Daniel Olbrychski nie chciał, żeby prawda wyszła na jaw. Latami to ukrywał
Olbrychski upokorzony przed premierą "Potopu". Widzowie nie mieli litości