Serce Aliny Janowskiej skradł tajemniczy mężczyzna. Po urodzeniu córki zrozumiała, że musi się go zostawić
Zmarła w 2017 roku Alina Janowska, jedna z najpopularniejszych polskich aktorek, przez pół wieku szła przez życie u boku Wojciecha Zabłockiego - architekta i szermierza, który trzykrotnie reprezentował Polskę na igrzyskach olimpijskich. Nazywała go mężczyzną swojego życia... Nie był jednak pierwszym, któremu przysięgała dozgonną miłość.
Alina Janowska - aktorka, której nieśmiertelność zapewniły role w "Wojnie domowej", "Podróży za jeden uśmiech" i "Złotopolskich" - nie kryła, że choć w młodości nie mogła narzekać na brak adoratorów, to dość długo broniła się przed zamążpójściem. Zanim rok po swych trzydziestych urodzinach wyszła za mąż za Andrzeja Boreckiego, miała kilku "narzeczonych". Jak się okazywało, zawsze było jej z nimi nie po drodze.
Ostatnim nieślubnym partnerem Aliny Janowskiej był znany amant Tadeusz Pluciński. Zawiodła się na nim, bo obiecywał jej miłość po grób, ale nie potrafił dochować wierności, a w dodatku był niezwykle nieostrożny:
"Tadzio miał szczeniaka. Zawsze zapominał do nakarmić, więc pies zdechł. Wtedy na zawsze straciłam do Plucińskiego serce" - wspominała na kartach książki "Jam jest Alina czyli Janowska Story".
W 1952 roku aktorka poznała artystę plastyka Andrzeja Boreckiego. Zwrócił jej na niego uwagę Tadeusz Konwicki, z którym się przyjaźniła:
"To Tadeusz Konwicki jest winien temu, że serce znowu mi załopotało. Jego przyjacielem z Wilna był właśnie Andrzej - tajemniczy człowiek, który - w deszcz czy pogodę - wystawał przed Teatrem Syrena na Litewskiej i podobno strasznie chciał mnie poznać. Czekał, miał nadzieję, że do niego zagadam. W końcu "Konewka" poprosił, żebym się nad nim zlitowała" - opowiadała w wywiadzie-rzece, którego udzieliła Dariuszowi Michalskiemu.
Wystarczyło kilka randek, by Alina zakochała się w młodszym od niej o prawie cztery lata grafiku. Już 24 marca 1954 roku została jego żoną.
Andrzeja Boreckiego Alina Janowska wspominała po latach jako miłego, dobrego i zdolnego człowieka z jedną dość poważną wadą - pił zbyt dużo. W dodatku często nic go nie interesowało: "Nasz dom utrzymywałam tylko ja. Tylko ja zarabiałam" - wyznała w swej biografii.
Kilka miesięcy po ślubie aktorka przeżyła też wielką tragedię, gdy była w ciąży. Potem długo bała się ponownie starać o dziecko: "Długo się zastanawiałam, czy spróbować jeszcze raz. Po trzech latach takiego zastanawiania się Andrzej i ja zdecydowaliśmy, żeby jednak spróbować, no i 11 grudnia 1957 roku urodziła się Agatka" - cytuje jej słowa autor książki "Jam jest Alina czyli Janowska Story".
Wkrótce potem aktorka uznała, że mąż, który woli spędzać czas ze znajomymi, zamiast z nią i ich córką, nie jest jej do niczego potrzebny. Zresztą utrzymanie go sporo ją kosztowało: "Po siedmiu latach rozstałam się z Andrzejem. Nasza niezgodność charakterów, usposobień i zainteresowań zawodowych była wręcz modelowa, toteż sąd nie miał żadnych wątpliwości i 21 października 1960 roku orzekł o rozwodzie" - wspominała w rozmowie z Dariuszem Michalskim.
Po rozwodzie z Aliną Janowską Andrzejowi Boreckiemu, absolwentowi Warszawskiej Szkoły Architektury, udało się zapanować nad swoimi problemami. Zrezygnował z pracy w Wiedzy Powszechnej, gdzie projektował okładki książek i został scenografem. Najpierw pracował jako drugi scenograf m.in. przy filmach "Człowiek z M-3", "Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię" i "Kopernik", później samodzielnie projektował dekoracje wnętrz i kostiumy.
Jego autorstwa jest scenografia w serialach "Jan Serce" i "Pan na Żuławach", filmach "Dolina Issy" i "Cudzoziemka", oraz wielu, wielu innych produkcjach. Za scenografię do "Cudzoziemki" otrzymał w 1986 roku Nagrodę Specjalną Jury na XI Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych oraz Nagrodę Szefa Kinematografii. Po przejściu na emeryturę Andrzej Borecki wycofał się z życia publicznego. Zmarł 9 sierpnia 2011 roku. Miał osiemdziesiąt cztery lata.
Trzy lata po rozstaniu z pierwszym mężem Alina Janowska po raz drugi wyszła za mąż: "Wojtek Zabłocki to moja największa miłość" - twierdziła w niemal każdym wywiadzie.
Alina i Wojciech Zabłoccy spędzili razem ponad pół wieku, doczekali się syna Michała i córki Kasi. Mąż był przy aktorce do końca... Gdy 13 listopada 2017 roku odeszła (ostatnie lata zmagała się z chorobą Alzheimera), podupadł na zdrowiu. Przeżył ukochaną żonę o trzy lata. 11 grudnia 2020 roku spoczął obok Aliny w Alei Zasłużonych Cmentarza Wojskowego na Powązkach.
Zobacz też:
Nie do wiary, jak wygląda grób Jankowskiej sześć lat po śmierci!
