"Serial? Ileż można wciskać ludziom kit?"
Marta Żmuda Trzebiatowska nie ma najlepszego zdania o produkowanych masowo przez rodzime stacje telewizyjne tasiemcach...
26-letnia gwiazdka uważa, że producenci seriali, kupując gotowe formaty, traktują Polaków "jakby byli mało inteligentni". Aktorzy mają grać prosto, bez wnikania w sens scen.
"Nie można dłużej tak traktować widza" - zżyma się Trzebiatowska w rozmowie z "Gazetą telewizyjną".
"Nie zmuszamy widza, aby pomyślał, tylko powielamy jakieś stereotypy. Nie próbujemy zrobić czegoś na opak, chociaż wtedy byłoby o wiele ciekawiej" - mówi poirytowana.
Na początku swojej drogi zawodowej traktowała tego typu produkcje jako trening umiejętności aktorskich, w końcu jednak zaczęła odmawiać.
"Ileż można ludziom wciskać kit?" - pyta.
Drażni ją również tzw. bywanie w promocyjnych, reżyserowanych programach rozrywkowych oraz na bankietach, gdzie każdy "szuka kogoś ważnego do rozmowy".
Przypomnijmy, że Marta "wciskała już kit" m.in. w "Dwóch stronach medalu", "Magdzie M.", "Teraz albo nigdy", "Twarzą w twarz" oraz ostatnio w "Chichocie losu".