Seweryn już nie ma sił mówić o emeryturach. Widzi tylko jedno rozwiązanie [POMPONIK EXCLUSIVE]
Andrzej Seweryn w rozmowie z Pomponikiem wyznał, co myśli o emeryturach polskich artystów. Jak wiadomo, ich temat od lat wzbudza skrajne opinie. Tymczasem wybitny aktor widzi tylko jedno rozwiązanie tego problemu. Nie zgadniecie, jakie.
O problemach polskich artystów na emeryturze krążą już prawdziwe legendy. Bardzo często ci, którzy pracowali przez całe życie, dowiadują się, że przysługuje im przysłowiowe parę groszy, a inni zawczasu starają się budować kapitał, aby odpocząć w jesieni wieku. O emeryturach wśród aktorów wypowiedział się też Andrzej Seweryn, który był obecny na premierze filmu "Nieobliczana". W rozmowie z Pomponikiem artysta wyznał, że widzi tylko jedno rozwiązanie w kwestii często absurdalnych kwot na emeryturze.
Polskie gwiazdy show-biznesu mają powody do narzekań - pracowali przez większość życia, a potem dowiadują się, że mogą liczyć na groszowe emerytury. Maryla Rodowicz często roztrząsała się nad kwotą 1670 złotych emerytury, dlatego nie chce rezygnować z koncertowania. Podobnie jest z Krzysztofem Cugowskim, który, choć mógłby odpoczywać na emeryturze, to jednak jest to niemożliwe ze względu emeryturę wynoszącą jedynie... 600 złotych.
Za to Zygmunt Chajzer doskonale poradził sobie z tym problemem, odprowadzając pełne składki do ZUS. Choć mógłby zwolnić tempo, to nadal lubi pracować, dzięki czemu pomnaża kapitał. Z kolei Lech Wałęsa otrzymuje 12 tysięcy złotych emerytury i twierdzi, że dla niego to... nadal za mało!
W rozmowie z Pomponikiem, Damian Glinka zapytał Andrzeja Seweryna, kto według niego odpowiada za niskie stawki emerytalne dla artystów. Jakie widzi rozwiązanie? Jak sam przyznał, temat emerytury jest mu bliski, ponieważ sam jest przedsiębiorcą, a także zatrudnia wiele osób.
"Tutaj pewnie znowu nie ma prostej odpowiedzi. Nie znam tych szczegółów, więc nie chciałbym się tutaj wymądrzać. Jestem dyrektorem jednej z najważniejszych instytucji Mazowsza, kulturalnej i wypełniam swoje obowiązki i emerytura też mnie dotyczy, kwestie emerytury moich pracowników mnie dotyczą" - wyznał Andrzej Seweryn w rozmowie z Pomponikiem.
Według aktora najważniejszą kwestią jest... rozmowa i znalezienie porozumienia przez obie strony.
"Natomiast pewnie to polega na tym, żebyśmy przyjrzeli się temu wspólnie. Mamy reprezentację, związki zawodowe. Myślę, że (...) trzeba o tym wszystkim gadać. Nie namawiałbym ani jednej strony, ani drugiej do jakichś gwałtownych ruchów" - stwierdził Andrzej Seweryn.
Zgadzacie się ze słowami aktora?
Zobacz też:
Znana aktorka odrzuciła zaloty Seweryna. Romansowała wtedy z gwiazdorem
Janda gorzko podsumowała małżeństwo z Andrzejem Sewerynem. Po latach się do tego przyznała
Kurowska ostro o niskich zarobkach: "Nie wyżyję z tego" [POMPONIK EXCLUSIVE]