Sfilmują przeszczep chorej siatkarki
Kamera będzie towarzyszyć jej bez przerwy...
Agata Mróz-Olszewska kilka tygodni temu urodziła zdrową córeczkę. Jest wdzięczna Polakom za wsparcie, jakie na każdym kroku dawali jej rodacy: "Ojcem Liliany jest Jacek, ale ciążę pomógł mi donosić cały naród. Teraz chcę się odwdzięczyć. Będę kontynuować akcję zbierania krwi dla innych" - zapowiada w rozmowie z "Rewią".
Siatkarka nadal potrzebować będzie otuchy, ponieważ 20 maja czeka ją przeszczep szpiku, który przeprowadzony zostanie w Klinice Transplantologii Szpiku, Onkologii i Hematologii dziecięcej na oddziale prof. Alicji Chybickiej we Wrocławiu.
"Gdyby to było możliwe, chciałabym, by wszystko odbyło się już jutro. Psychicznie jestem gotowa, fizycznie jeszcze nie" - wyznaje.
"Motywuję się codziennie, nie mogę się załamać. Przecież mam dla kogo żyć!" - dodaje.
Do czasu przeszczepu towarzyszyć jej będzie ekipa filmowa z kamerą. Film ma utrwalić fakty związane z przeszczepem oraz pomóc w wyszukiwaniu dawców.
Jak mówią bliscy Agaty, nie należy ona do osób, które łatwo się załamują. Nie lituje się nad sobą, nie zadaje pytania "dlaczego ja?". Modli się każdego dnia, kładzie na łóżku, gasi światło i rozmawia z Bogiem. Dziękuje za męża, za córkę, za dobrych ludzi...
Kamera rejestrować będzie również sam przeszczep .
"Dawcą jest Niemiec. Jego szpik w około 90% jest zgodny z moim" - mówi Agata.
Jest wdzięczna Polakom, że nie pozostali obojętni wobec jej apelu, namawiającego do oddawania krwi. W sumie oddali około 2 tys. litrów na hasło "Krew dla Agaty".
"Teraz nadzieja ma dla mnie kolor czerwony, jak krew, którą oddawali dla mnie ludzie...".