Sharon Stone przeprasza
Aktorka Sharon Stone nadal przeprasza za swoje komentarze dotyczące chińskiej polityki wobec Tybetu wygłoszone podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes.
"Było mnóstwo doniesień o tym, co powiedziałam w Cannes - napisała aktorka w środowym oświadczeniu. - Chciałam wyjaśnić, co czuję i zakończyć wszelkie nieporozumienia. Tak, popełniłam błąd. Bardzo żałuję. Nie zrobiłam tego specjalnie. Przepraszam, te słowa nie miały nikogo urazić. (...) Jestem bardzo zasmucona całą sytuacją, w jakiej znalazły się ofiary tego strasznego trzęsienia ziemi w Chinach".
Stone powiedziała na festiwalu w Cannes, że trzęsienie ziemi mogło być skutkiem "karmy" (w buddyzmie prawo przyczyny i skutku - PAP) spowodowanej polityką Pekinu w Tybecie. Jej słowa dotknęły Chińczyków.
Z tego powodu firma Christian Dior wycofała z Chin reklamy z aktorką. Stone nie otrzymała ponadto zaproszenia na Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Szanghaju.
W ubiegłym tygodniu oświadczenie w jej imieniu wydała właśnie firma Dior, ale aktorka stwierdziła, że nie może się podpisać pod przeprosinami wystosowanymi producenta kosmetyków. "Nie mam zamiaru za nic przepraszać. Nie dla kremów" - twierdzi.
W trzęsieniu ziemi, które 12 maja nawiedziło Chiny, według najnowszych danych poniosło śmierć prawie 70 tys. osób. Zaginęło prawie 20 tys. osób, a rannych zostały ponad 350 tys. Dach nad głową straciło ponad 5 milionów osób.