Shazza była kiedyś prawdziwą królową disco polo. Pomimo poważnej choroby nie zeszła ze sceny
Shazza była jedną z pionierek disco polo na polskiej scenie muzyki rozrywkowej. W latach dziewięćdziesiątych udało jej zdobyć popularność, o której większość gwiazd mogła tylko pomarzyć. W pewnym momencie na jej drodze stanęły jednak problemy zdrowotne. Pomimo tego piosenkarka nie zamierza się poddawać.
Jeszcze zanim scena muzyki została przejęta przez "niekwestionowanego króla disco polo" Zenka Martyniuka i jego Akcent, prawdziwy prym wśród wykonawców tego gatunku wiodła Shazza.
Artystka wylansowała niezliczoną ilość przebojów, które swego czasu znała cała Polska. Do jej największych hitów należały takie nagrania jak "Bierz co chcesz", "Baiao Bongo" czy "Tak bardzo zakochani".
Przyszła "królowa disco polo" już od najmłodszych lat zdradzała muzyczny talent. Już jako sześciolatka grała na pianinie - nic więc dziwnego, że rodzice zdecydowali się wysłać ją do szkoły muzycznej.
Pierwsze kroki na scenie robiła śpiewając w zespole Toy Boys. Po jakimś czasie lider formacji zaczął namawiać wokalistkę do tego, by... odłączyła się od grupy i spróbowała rozwinąć karierę solową.
Shazza posłuchała swojego kolegi z branży i chwilę później brylowała na czołówkach list przebojów dzięki swojemu hitowi "Baiao Bongo". W 1995 roku odniosła kolejny wielki sukces, a jej krążek "Egipska noc" otrzymał status platynowej płyty.
Następnie słuchacze pokochali singiel "Bierz co chcesz", który wylansował program "Disco Relax", emitowany swego czasu na antenie Telewizji Polsat.
Artystka zdobywała coraz większą popularność. W latach dziewięćdziesiątych niemal nikt nie był jej równy.
W momencie największej sławy piosenkarka zdecydowała się wystąpić w zmysłowej sesji w jednym z magazynów dla panów, udało jej się także zagrać w filmie "Poniedziałek", w którym gościnnie pojawiło się wiele innych gwiazd show-biznesu.
Na początku lat dwutysięcznych kariera Shazzy nieco przystopowała, pomimo tego, że gwiazda nieustannie koncertowała i nagrywała kolejne piosenki.
W końcu gwiazda zaskoczyła swoich fanów, gdy w "Pytaniu na śniadanie" opowiedziała o tym, że od lat zmaga się z poważną chorobą.
"Ostatni czas nie był dla mnie najłatwiejszy - nie chciałam epatować tym. Doszłam do wniosku, że może teraz jest to odpowiedni moment, żeby o tym powiedzieć, bo my nadal pracujemy - ja się nie poddałam (...). Kilka lat temu zachorowałam na chorobę nowotworową. Mam wspaniałego profesora, który się mną opiekuje (...). W tej chwili jestem podczas drugiej terapii" - mówiła w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem.
Shazza nie zawiesiła jednak scenicznej aktywności - artystka zawsze powtarzała, że najlepszą terapią jest dla niej dalsze koncertowanie.
Niedawno piosenkarka świętowała trzydziestolecie swojej kariery zawodowej i podczas jubileuszowego występu zaśpiewała swoje największe przeboje.
Zobacz też:
Zenek Martyniuk, Majka Jeżowska, Cleo - za ile wystąpią na weselu?
Shazza dostała z USA propozycję nie do odrzucenia! Całe jej życie uległoby zmianie
Shazza: Królowa disco polo kończy 55 lat! Pamiętacie jej hity?