Sikora nagle przekazał ostateczne wieści. Klamka zapadła, niespodziewanie ogłosił
Aleksander Sikora po pożegnaniu się z pracą w "Pytaniu na śniadanie" zaczął więcej udzielać się medialnie, zdradzając co nieco na swój temat. Prezenter zabrał już m.in. głos w sprawie rzekomego romansu z Małgorzatą Tomaszewską, co sugerowali liczni internauci. Teraz dowiadujemy się znacznie więcej na temat jego życia prywatnego...
Aleksander Sikora i Małgorzata Tomaszewska tworzyli w "Pytaniu na śniadanie" naprawdę zgrany duet. Nic więc dziwnego, że wielu widzów TVP tak lamentowało, gdy gruchnęły wieści o ich zwolnieniu z telewizji.
Po tym przykrym wydarzeniu Sikora zaczął aktywniej udzielać się w social mediach. Fani zasypali go licznymi pytaniami, w tym dotyczącymi jego życia uczuciowego.
W końcu rozwiał wątpliwości dotyczącego rzekomego romansu z koleżanką z pracy.
"Czy Ty i Małgosia jesteście w związku? Bo mega do siebie pasujecie" - zapytała jedna z fanek.
"Dobrze dograliśmy się w pracy. Dość często żartobliwie nazywając się 'telewizyjnym małżeństwem'. W życiu prywatnym przyjaźnimy się. Nie jesteśmy razem. I nie... nie mamy dziecka... bo i taką teorię gdzieś słyszałem" - oznajmił oficjalnie na Instagramie.
Temat kontynuował w rozmowie z party.pl, gdzie rozgadał się nieco więcej na temat życia uczuciowego.
Już na wstępie stwierdził jednak, że nie zamierza się chwalić, z kim się teraz spotyka.
"Trzymam nad tym pełną kontrolę. Po prostu o tym nie rozmawiam i to jest naprawdę świetna recepta. Doskonale znam ten rynek. Pracowałem w stacjach muzycznych, w serwisie plotkarskim, więc wiem, jak to działa. Jeśli ktoś nie chce, aby twoje życie prywatne było infiltrowane i inwigilowane, albo żeby po prostu ktoś do niego wchodził, możesz temu zapobiec. Po prostu zamykasz szczelnie drzwi do swojego domu czy furtkę do swojego życia prywatnego i nikt mi z buciorami się do niego nie ładuje" - wyznał Sikora.
Dodał też, że wielu z jego kolegów robi typowe "ustawki", by było o nich głośno. On nie zamierza poddawać się tej osobliwej "modzie".
"Nie musisz bywać w miejscach, gdzie są fotoreporterzy, nie musisz opowiadać na tzw. eventach, gdzie są filcowe czerwone dywany i tekturowe ścianki o tym, z kim sypiasz, jaki masz rozmiar bielizny, co znajduje się w twoim koszu na pranie, z kim się spotykałeś, ile razy, gdzie jak to wyglądało i co robiłeś" - stwierdził stanowczo, dodając już na swoim Instagramie, że w sumie to jego życie prywatne jest "mało interesujące i nikogo nie będzie obchodziło".
Zobacz też:
Tomaszewska opuściła szpital, a w domu takie rzeczy. Do gry wkroczył Sikora
Małgorzata Tomaszewska już po porodzie. Wiemy, ile ją to kosztowało