Sikora nagle zaczął mówić o zazdrości. A co na to Tomaszewska?
Aleksander Sikora i Małgorzata Tomaszewska przez lata tworzyli telewizyjny duet. Choć nie pracują już razem, wciąż się przyjaźnią. Dziś dziennikarz gościł nawet w domu przyjaciółki. Ale to, jak wygląda teraz ich życie, bardzo się różni. W jednym z wywiadów zaczął mówić o zazdrości.
W piątkowym wydaniu "halo tu polsat" czekała niespodzianka, którą przygotował Aleksander Sikora. Prowadzący śniadaniówki odwiedził przed świętami swoją dawną koleżankę z pracy, a obecnie przyjaciółkę - Małgorzatę Tomaszewską. Ich życie bardzo się teraz różni - ona skupiła się na rodzinie. Kilka miesięcy temu po raz drugi została mamą.
W śniadaniowym programie Polsatu Sikora i Tomaszewska rozmawiali o zwyczajach świątecznych. Małgorzata cieszyła się, że będzie mogła je zorganizować u siebie.
''Marzyłam o tym, żeby mieć duże święta, żeby zjeżdżała się cała rodzina. No i w tym roku będę miała tę przyjemność, że święta będą u nas, więc zrealizuję się też, bo wiesz, że lubię. Lubię coś przyrządzić, lubię ugościć, lubię zrobić dekoracje. [...] Pomyślałam sobie, jak z tobą rozmawiałam, to pierwsze święta Laurki. Pierwsze święta, kiedy Enzo jest w szkole, a nie w przedszkolu'' - wyznała na antenie "halo tu polsat".
Olek i Małgorzata mają niezwykle serdeczne relacje. Teraz dziennikarz cieszy się szczęściem przyjaciółki. W wywiadzie udzielonym serwisowi Party wyjaśnił, co wie o codziennym życiu Tomaszewskiej. Wygląda na to, że wszystko sobie mówią.
"Małgosia realizuje się w roli już podwójnej mamy. Wygląda na szczęśliwą i tak przynajmniej brzmi. Myślę, że powiedziałaby mi, gdyby było inaczej. Cieszę się, gdy widzę ją w tak dobrej formie. Mam nadzieję, że to szczęście będzie jej towarzyszyć każdego dnia, bo na to zasługuje" - wyznał z uśmiechem Sikora.
Prezenter Polsatu bardzo żywo zareagował na pytanie o emocje, które pojawiają się, kiedy nasi znajomi są szczęśliwi. Wyznał, czy czuje w takich momentach zazdrość.
Aleksander podkreślił w wywiadzie, że bardzo kibicuje swojej przyjaciółce. Nie mógłby jej zazdrościć szczęścia, podobnie zresztą jak komukolwiek innemu. Takie emocje są mu zwyczajnie obce.
"Ja nie mam w sobie krzty zazdrości. Ktoś może powiedzieć, że to jest jakaś poza. Kiedyś podeszła kumpela do mnie podeszła w pracy i mówi tak: jak to jest możliwe, że ty naprawdę nie masz z nikim konfliktów. [...] Nawet mój tata się śmieje: 'Ty to lubisz każdego'. I naprawdę coś w tym jest. Ja naprawdę cieszę się ze szczęścia bliskich osób i nie tylko. Każdemu życzę dobrze. Z nikim nigdy nie miałem żadnego zatargu" - dodał pogodnie Sikora.
Pozostaje tylko pozazdrościć Małgorzacie... tak bezinteresownego przyjaciela.
Zobacz też:
Nowe doniesienia z domu Tomaszewskiej nadeszły niespodziewanie
Sikora nie mógł już dłużej milczeć. Znienacka przekazał pilne wieści
Tomaszewska znienacka udostępniła zdjęcie w jego towarzystwie