Siostra Dody chce być aktorką!
Paulinka Rabczewska wraz z mamą zasiadły na kanapach w "Dzień Dobry TVN", aby kolejny raz "powspominać" ojca Dody...
Historią o Pawle Rabczewskim i jego nieślubnych dzieciach żyła cała Polska. Media szybko rzuciły się na Paulinkę i jej mamę, którym chwilowa popularność zaczęła się nawet podobać. Nie miały większych problemów w udzielaniu kolejnych wywiadów.
Dzięki temu mogliśmy dowiedzieć się, że żyją w biedzie i nie mają w zimie na opał. Poznaliśmy też szczegóły romansu ojca Dody z mamą Pauliny. Oprócz gazet pojawiły się także wywiady telewizyjne.
Ostatnio panie pojawiły się w "Dzień Dobry TVN", aby kolejny raz zaprzeczyć, że chodzi im o rozgłos i pieniądze od bogatej siostry.
"Chciałam tylko zwrócić uwagę ojca. Myślałam, że pani Dorota ucieszy się, że ma siostrę" - wyznała Paulinka w programie.
"Pani Dorota" jednak się nie ucieszyła. Za to oskarżyła matkę dziewczyny o "rozkładanie nóg przed cudzym mężem". O pomocy finansowej raczej nie mogło być mowy.
Paulinka przyznała, że po tych słowach zrobiło się jej przykro, ale już wybaczyła siostrze.
Po całej aferze zaczęły ją spotykać różne nieprzyjemności. Poskarżyła się na krzywdzące plotki kierowane pod jej adresem i nieuprzejmych ludzi, którzy na jej facebookowym profilu zostawiają bardzo niepochlebne komentarze. Jednocześnie nie omieszkała napomknąć, że marzy jej się kariera aktorska.
"Może ten szum medialny pomoże mi w karierze" - dodała na koniec.
Dr Pomponik trzyma kciuki. Bo niby dlaczego tylko jednej Rabczewskiej miałoby się udać w życiu?