Reklama
Reklama

Skandal na Eurowizji. Reprezentant Holandii wyrzucony z finału

Joost Klein, reprezentujący Holandię na 68. Konkursie Piosenki Eurowizji, dowiedział się właśnie, że nie wystąpi w finale. Na temat powodów decyzji za kulisami konkursu i w mediach krążą różne plotki. Jest oficjalny komunikat w tej sprawie...

Konkurs Piosenki Eurowizji, cokolwiek by nie mówić o jego poziomie artystycznym i specyficznej stylistyce, jest wielkim widowiskiem, o tradycji sięgającej 1956 roku. Ta muzyczna impreza doczekała się nawet wpisu w księdze rekordów Guinessa, jako najdłużej transmitowany coroczny konkurs muzyczny w historii. 

Za kulisami też sporo się dzieje. Skandal wydarzył się zresztą już podczas pierwszej edycji, gdy Luksemburczycy poprosili delegacją szwajcarską, by oddała głosy w ich imieniu. W 1986 roku  awantura wybuchła, bo reprezentująca Belgię zwyciężczyni okazała się za młoda, by w ogóle zakwalifikować się do konkursu. 

Reklama

Joost Klein zdyskwalifikowany na Eurowizji

Kiedy EBU ogłosiła decyzję o niedopuszczeniu reprezentanta Holandii, Joosta Kleina, do finału, niektóre media przypomniały zajście, do którego doszło podczas konferencji prasowej

Po tym, gdy po zadanym piosenkarce Eden Gold pytaniu, które mogło budzić kontrowersje, zapewniono ją, że nie musi odpowiadać, Klein miał ponoć głośno zapytać: „A dlaczego nie?”. 

EBU twierdzi jednak, że zupełnie nie o to chodziło. Jak wyjaśnia w oficjalnym komunikacie Europejska Unia Nadawców, Klein rzeczywiście zachował się niewłaściwie, jednak nie wobec innego uczestnika konkursu, lecz pracownicy ekipy produkcyjnej. Jak napisano:

"Podczas gdy proces trwa, nie byłoby właściwe, aby kontynuował udział w Konkursie. Chcielibyśmy wyjaśnić, że w przeciwieństwie do niektórych doniesień medialnych incydent ten nie dotyczył żadnego innego wykonawcy ani członka delegacji”. 

O tym, że EBU traktuje sprawę bardzo poważnie, świadczy fakt, że nie dopuściła Holendra do udziału w próbie generalnej przed dzisiejszym finałem. Podkreślono, że jakiekolwiek zachowania stojące w sprzeczności z dobrymi obyczajami godzą w ideę Konkursu Eurowizji.

"W związku z tym zachowanie Joosta Kleina wobec członka zespołu zostało uznane za naruszenie zasad. Do Wielkiego Finału 68. Konkursu Piosenki Eurowizji przejdzie teraz 25 piosenek”.

Nie można już głosować na Joosta Kliena

Holenderski nadawca publiczny, AVROTROS, który wysłał Kleina na Eurowizję, nie jest zachwycony decyzją EBU i dał temu wyraz. Z oficjalnego komunikatu można wysnuć wniosek, że tak tego nie zostawi:

„Przyjęliśmy do wiadomości dyskwalifikację wydaną przez EBU. AVROTROS uważa działania te za nieproporcjonalne. Jesteśmy zszokowani tą decyzją. Czujemy się zawiedzeni, wrócimy jeszcze do tego tematu później”.

Póki co, fakt, że Klein nie pojawi się na scenie Malmö Areny w sobotni wieczór, jest już przesądzony. O godz. 13 na nowo otwarto głosowanie internetowe, jednak na liście wykonawców, na których można oddawać głos, nie ma już reprezentanta Holandii. 

Zobacz też:

Eurowizja 2024 bez Luny. Wiemy, kto trafił do finału

Artur Orzech rozwiał wszelkie wątpliwości. „Mistrz nie do zastąpienia”

Święto kiczu albo szansa na promocję. Pamiętacie te hity Eurowizji?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Eurowizja"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy