Skandal na planie "Hotelu 52" doprowadził do jej zwolnienia. Laura Samojłowicz po aferze porzuciła karierę
Laura Samojłowicz (38l.) odeszła w wielkim skandalu z serialu "Hotel 52". Wszystko przez wyjawienie prawdy o reżyserze i promotorce "Hotelu 52". Powody zakończenia współpracy Laury Samojłowicz z produkcją serialu wywołały głośny skandal i spore poruszenie w środowisku. Jak do tego doszło?
"Hotel 52" był hitem Polsatu w 2010 roku. To właśnie w nim główną rolę zagrała Laura Samojłowicz, która po trzech sezonach odeszła z produkcji w wielkim skandalu.
Cała afera miała rozpocząć się od oskarżeń Laury Samojłowicz wobec reżysera Radosława Piwowarskiego. Aktorka "Hotelu 52" oskarżyła reżysera o spożywanie alkoholu podczas pracy.
Słowa Laury Samojłowicz potraktowano poważnie i od razu przeprowadzono badanie alkomatem Radosława Piwowarskiego. Okazało się, że oskarżenie aktorki nie znalazło potwierdzenia w rzeczywistości.
Radosław Piwowarski zażądał zadośćuczynienia od Samojłowicz. Liczył na zdobycie 40 tysięcy zł od aktorki. W programie "Onet Rano" w rozmowie z Beatą Tadlą gwiazda "Hotelu 52" wprost przyznała jednak, że nie zapłaciła żadnej kary. Stało się wręcz przeciwnie.
Kolejne wydarzenia podążyły już wyznaczonym torem. Reżysera zwolniono z serialu, choć ostatecznie nie udowodniono mu pracy pod wpływem alkoholu.
Po latach wyszły na jaw jeszcze ciekawsze informacje. Skandal miał być rozkręcony przez promotorkę serialu "Hotel 52". Laura Samojłowicz opowiedziała również Beacie Tadli w "Onet Rano" o konflikcie z kobietą od promocji, która w nietypowy sposób chciała wzbudzić zainteresowanie serialem:
Laura Samojłowicz nie zgodziła się na propozycję promotorki. Już następnego dnia zobaczyła nieprawdziwie informacje w prasie na swój temat. Kobieta od PR miała donieść mediom, że Samojłowicz to konfliktowa osoba, z którą trudno się pracuje.
Aktorka uważa, że prasa rozpowszechniła nieprawdziwie informacje na jej temat. Samojłowicz wyznała, że zależało jej na głównej roli w serialu, dlatego bardzo przykładała się do swojej pracy. Nic to jednak nie dało. Poczuła się zaszczuta i dlatego zrezygnowała z show-biznesu.
Laura Sajmołowicz nie potrafiła poradzić sobie z zaistniałą sytuacją. Według niej pomoc prawnicza nie była w tamtym czasie rozpowszechniona. Dopiero po latach zdecydowała się przerwać milczenie i udzielić wywiadu, w którym przedstawia swoją wersję wydarzeń.
Aktorka "Hotelu 52" opowiedziała również, że na planie zaczęto zwracać uwagę na jej wagę. Laura Samojłowicz bardzo źle wspomina tę współpracę i nie żałuje, że zdecydowała się ujawnić prawdę. Jak stwierdziła, zrobiła to z szacunku do samej siebie.
ZOBACZ TEŻ:
Ewa Farna i mąż są razem 10 lat. To koniec. Martin Chobot podjął decyzję po porodzie
Wojciech Szczęsny opowiedział przed kamerą żart. Eksperci w studiu zażenowani