Skandal na Wiktorach. Znany muzyk nie przybył a Kurski zwymyślał dziennikarkę
Uroczysta gala wręczenie Wiktorów miała wrócić po siedmiu latach do TVP i być prawdziwym hitem stacji. Okazała się kompletną klapą. Gwiazdą wieczoru miał zostać Sting, który ostatecznie zrezygnował z występu, a laureaci nie przyszli. Do tego prezes Jacek Kurski wdał się w pyskówkę z Kingą Rusin.
Wiktory, czyli nagrody Akademii Telewizyjnej przyznawano nieprzerwanie przez trzy dekady, aż do 2015 roku. Przez lata był to najbardziej prestiżowy plebiscyt na osobowości przykuwające uwagę mediów. Laureatami byli bardzo popularni i cenieni dziennikarze, aktorzy i osobowości występujące we wszystkich telewizjach w Polsce. Statuetki Wiktora otrzymali m.in. Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Andrzej Wajda, Jurek Owsiak, Adam Małysz, Janusz Gajos, Jan Englert, Daniel Olbrychski, Krystyna Janda, Czesław Niemen czy Krzysztof Penderecki.
W 2016 roku galę Wiktorów odwołano ze względu na duże zawirowania u publicznego nadawcy. TVP po siedmioletniej przerwie chciała wrócić do dawnej tradycji, ale organizacja nowej gali okazała się kompletną klapą. Już w lutym, na dwa miesiące przed galą ogłoszono, że gwiazdą imprezy będzie Sting. W sieci niemalże natychmiast pojawiły się apele, w których polscy celebryci próbowały zwrócić uwagę piosenkarza na Telewizję Polską i przekonywali go, że jest to bardzo stronnicze medium.
"Drogi Panie Sting, chyba nie wie Pan, że występując na Gali Wiktory TVP, uwiarygadnia Pan tv, która nie ma nic wspólnego z demokratycznymi mediami" - przekonywał w sieci Mariusz Szczygieł.
Do apelu dołączyli m.in. Kinga Rusin, Maciej Stuhr czy Monika Olejnik. Po tej akcji Sting odwołał swój występ.
"Dziękuję Ci, Sting, że nadal mogę Cię po prostu podziwiać. A teraz nawet jeszcze bardziej. Presja ma sens! Głośne wyrażenie sprzeciwu ma sens! Zawsze to powtarzam. Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w tej akcji, dzięki której prawda o TVP dotarła do Stinga" - pisała Kinga Rusin w sieci.
Mimo nieobecności Stinga impreza się odbyła, a miejsce światowego gwiazdora zajęła... Edyta Górniak. Większość nagród zdobyły osoby związane z TVP, z kolei osoby niezwiązane ze stacją, które zostały wyróżnione Wiktorem, wolały nie pojawiać się na miejscu.
Po imprezie reporter Pomponika miał okazję rozmawiać z Jackiem Kurskim. Na pytanie, co sądzi o utyskiwaniach niektórych gwiazd i samej Rusin ówczesny prezes TVP odpowiedział, wbijając szpilę Kindze.
"Nie mieszajmy Stinga do Kingi Rusin. Sting (...) odwołał wszystkie koncerty, a Kingi Rusin nikt chyba nie traktuje już poważnie" - wyznał nam Kurski.
CZYTAJ TEŻ: Jacek Kurski stoi przed wielką szansą. Były prezes TVP otrzymał zaskakującą propozycję współpracy
Słowa Kurskiego musiały mocno zaboleć Rusin, bo natychmiast zamieściła w sieci ostry wpis. Nie zostawia na prezesie suchej nitki.
"O jo joj! Kurskiemu żółć ulała się po Wiktorach! Ależ musiał być wściekły! Wystroił się chłop w smoking, żonę wysłał do fryzjera, a tu prawie wszyscy go olali" przekonywała Kinga.
Zauważyła, że Sting odwołał jedynie imprezę w TVP i wcale nie miał kłopotów zdrowotnych, jak próbowano wmówić widzom.
"(...) na samą galę nie przyszło 77% laureatów (10 osób z 13. kategorii)! I słusznie!" - kontynuowała Kinga Rusin.
Była gwiazda TVN była zdania, że wszystkie osoby, które zjawiły się na Wiktorach 2022, wsparły w ten sposób działalność Kurskiego na Woronicza.
"Kto ściska rękę Kurskiemu powinien spłonąć ze wstydu!" - skwitowała.
Po tych nieprzyjemnych doświadczeniach w 2023 roku TVP nie podjęła się organizowania gali Wiktorów.
Zobacz też:
Nagle z greckiego domu Kingi Rusin napłynęły takie informacje. Co za wieści
Rusin nie wytrzymała. Zaczęła narzekać na zachowanie innych. Za to się im dostało
To nie były plotki o Rusin i Kujawie. Kinga oficjalnie potwierdziła. Płyną gratulacje