Skandal na Wyspach. 670 skarg na BBC za sposób ogłoszenia śmierci królowej
Aż 670 skarg wpłynęło do stacji BBC. Widzowie skrytykowali to, w jaki sposób została ogłoszona śmierć królowej Elżbiety II. Zarzucili stacji brak szacunku w tak ważnym momencie.
Stacja BBC, czyli publiczny nadawca na Wyspach, zaliczył wpadkę w dniu śmierci królowej Elżbiety II. Zgodnie z ustaleniami "Operacji London Bridge" to BBC miała jako pierwsza poinformować świat o tym smutnym fakcie. Kiedy prezenter stacji, Huw Edwards, ogłaszał, że monarchini nie żyje, w tle za nim widoczne były dwie młode kobiety z redakcji, które robiły sobie zdjęcia.
Program oglądało wówczas ok. 16 mln osób. Dla porównania sobotnią Proklamację króla Karola III oglądało tylko 6 mln widzów. Selfie dziennikarek było dobrze widoczne. W sieci rozgorzała dyskusja nad ich zachowaniem. Ostro krytykowano stację.
"To było obraźliwe widzieć dwie młode kobiety w redakcji BBC, stojące i filmujące Huw Edwardsa na swoich telefonach, podczas gdy on ogłasza doniosłe treści. Co za brak szacunku i głupota" - pisali internauci.
BBC otrzymała w związku z tym zajściem blisko 670 skarg na sposób ogłoszenia śmierci królowej Elżbiety II. Przypomnijmy, że ogłoszenie śmierci księcia Filipa w kwietniu ubiegłego roku, również zostało skrytykowane przez widzów. Wówczas BBC została zasypana skargami. Brytyjczycy wysłali wówczas 100 tys. skarg.
Stacja została też skrytykowana za to, że wycięła z filmu dokumentalnego na temat królowej głos znanego dziennikarza Andrew Marra. Film został nakręcony dużo wcześniej i dziennikarz zdążył się już rozstać z publicznym nadawcą. Producenci zdecydowali się dograć tuż przed emisją głos innej dziennikarki Kirsty Young.
Zobacz też:
Wielka Brytania była gotowa na najgorsze. Oto szczegóły planu "London Bridge"
Król Karol III jest przeciwieństwem królowej. Wybuchowy temperament
Królowa Elżbieta zostanie pochowana z biżuterią