Skandal w norweskiej rodzinie królewskiej
Mette-Marit, żona księcia Haakona (39 l.), w tajemnicy przed mężem wybrała się do Indii, by odebrać od wynajętej surogatki bliźnięta.
Księżna zrobiła to na prośbę zaprzyjaźnionej pary gejów, która miała problemy z otrzymaniem wizy. Dlaczego padło na Indie? Okazuje się, że jest to kraj, w którym kobiety najczęściej rodzą dzieci dla obcych, by... mieć za co wychować własne.
Gdy jeden z norweskich dzienników ujawnił całą sprawę, wybuchła afera. Korzystanie z usług surogatek jest bowiem w Norwegii niezgodne z prawem. Gdy jeszcze w takim procederze bierze udział osoba z rodziny królewskiej, skandal gotowy.
Postępowanie Mette-Marit bardzo podzieliło norweskie społeczeństwo. Księżna tłumaczyła, że "zdawała sobie sprawę z możliwych konsekwencji, ale czuła, że jest w sytuacji bez wyjścia". Rodzina królewska nie zabrała głosu i niczego nie skomentowała.
Zrobili to jednak nowi ojcowie bliźniąt, którzy zapewnili, że "do końca życia pozostaną księżnej bezgranicznie wdzięczni".