Skandal w programie Lisa
Tomasz Lis - jak pisze jeden z dzienników - zaatakował w swoim programie policjantów, którzy interweniowali w czasie słynnej piłkarskiej libacji Radosława Majdana, Piotra Świerczewskiego i Jarosława Chwastka w Mielnie.
Lis już w pierwszym pytaniu postawił tezę, że to policjanci rozpoczęli bójkę w czasie lipcowego wydarzenia, a skrupulatnie dobrana publiczność od razu podchwyciła tę myśl, już do końca programu bucząc i wyśmiewając się z policjantów - pisze "Fakt".
Dla udowodnienia niewinności piłkarzy, zaprezentowano materiał wideo z kamery przemysłowej z pensjonatu "Siesta" w Mielnie, w którym doszło do awantury. Miał on ponoć dowodzić bezzasadności policyjnej interwencji. Dziwnym trafem nagrano jedynie zakończenie bójki, natomiast sama jej geneza (czyli momenty, w których piłkarze byli najbardziej agresywni) nie została uwieczniona.
"Podobno dlatego, że działały kamery tylko za budynkiem, a te przed - nie. Tylko, że do niedawna słyszeliśmy, że nie działały żadne" - powiedział na łamach "Super Expressu" podinspektor Mariusz Sokołowski.
Właścicielem "Siesty" jest... Jarosław Chwastek, który brał udział w całym zajściu. Niekompletność tego nagrania budzi więc spore wątpliwości.
Tomasz Lis przez cały czas wyraźnie trzymał stronę piłkarzy. Cała atmosfera programu sprzyjała nagonce na stróżów prawa - twierdzi tabloid.
Dziennikarski obiektywizm Lisa znów został postawiony pod znakiem zapytania...