Skandal w „The Voice”. Dwóch mężczyzn oskarżono o molestowanie seksualne i gwałt. Programy zawieszono!
Dwóch artystów holenderskiego „The Voice” usłyszało zarzuty o molestowanie seksualne uczestniczek show telewizyjnego. Kobiety wniosły oskarżenia względem jurora i współpracującego z uczestnikami muzyka. Prokuratura podjęła już pierwsze działania w sprawie. Celebryci skomentowali całą sprawę. Do czasu jej rozwiązania nikt nie wróci przed kamerę – programy wstrzymano!
Holenderskie wydanie "The Voice" zostało zdjęte z anteny po tym, jak dwoje pracujących w obsadzie artystów zostało oskarżonych o popełnianie przestępstw seksualnych wobec uczestników, biorących udział w telewizyjnym show. Zawieszono także bezterminowo produkcję siostrzanych formatów "The Voice Kids" i "The Voice Senior".
O napaści seksualne na uczestniczkach programu, oskarżano początkowo trzech mężczyzn. Dwóch z nich zasiadało za stołem jurorskim programu. Mowa tu o raperze Alim B oraz piosenkarzu Marco Borsato. Podejrzewano także muzyka zaangażowanego w występy z uczestnikami na scenie, Jeroena Rietbergena.
Przypadki molestowania seksualnego ujawniono już w ubiegłym roku. 14 marca prokuratura zdecydowała, że umorzy postępowanie wobec Marco Borsato, ponieważ dowody świadczące o jego winie są niewystarczające. Podtrzymała przy tym oskarżenia wobec pozostałych mężczyzn: Rietbergena i Aliego B.
Marco Borsato nie zdecydował się na publiczne skomentowanie sprawy związanej z umorzonym śledztwem, o czym poinformował za pośrednictwem swojego prawnika. Pozostali oskarżeni nie zdołali uniknąć postępowania ze względu na dowody zebrane w sprawie przestępstw, o które są oskarżani.
Ofiarą Rietbergena z 2018 r. miała być Nienke Wijnhoven, uczestniczka 8 sezonu "The Voice of Holland". Zdobywczyni trzeciego miejsca w holenderskim show oskarżyła muzyka o gwałt, choć zdaniem prawnika gwiazdora nigdy nie twierdziła, że została do czegokolwiek zmuszona.
"Oskarżycielka nigdy nie twierdziła, że została do czegokolwiek zmuszona przez Rietbergena. W rzeczywistości zgłaszająca jednoznacznie wskazuje, że nie było mowy o przymusie" - tłumaczył prawnik muzyka.
Mimo tych zapewnień, Jeroen Rietbergen przyznał się do zarzutów o molestowanie seksualne. Jego wyznanie poskutkowało natychmiastowymi konsekwencjami. Został zwolniony z telewizji, z którą współpracował, a na dodatek rozpadł się jego związek z Lindą de Mol.
Ali B obstaje jednak przy swoim i zaprzecza stawianym zarzutom. Raper deklaruje przy tym współpracę z organami ścigania. Rapera usłyszał oskarżenie tuż po tym, jak do prokuratury wpłynęły trzy doniesienia o gwałcie i jedno o napaści w 2014 i 2018 r. Do tej pory umorzono tylko jedną sprawę.
Wokalista utrzymuje, że prowadzi rozmowy z kobietami, które wniosły oskarżenie.
Zobacz też:
Doda w kolejnej edycji "The Voice of Poland"?! Zaskakujące, co wyznała
TVP zrealizuje "The Voice of Ukraine"! Matyszkowicz zdradza kwestie finansowe!