Skandal z księżną Kate w tle. Dziennikarze oszukali personel szpitala!
Prezenterzy jednej ze stacji radiowych, podając się za członków rodziny królewskiej, zadzwonili do szpitala, w którym leży księżna Kate, i wyciągnęli informacje o jej stanie zdrowia. Dwór jest oburzony...
Kate Middleton do szpitala im. Edwarda VII w Londynie trafiła 3 grudnia - w tym samym dniu, w którym opinia publiczna poinformowana została o jej błogosławionym stanie.
Diagnoza: rzadkie schorzenie zwane Hyperemesis Gravidarum, które objawia się u ciężarnych nasilonymi wymiotami, nudnościami, skłonnością do omdleń, a także odwodnieniem i utratą wagi.
Personel szpitala we wtorek rano (4 grudnia) padł ofiarą żartu, jaki wymyślili Mel Greig i Michael Christian, dziennikarka i dziennikarz australijskiej stacji radiowej 2 Day FM. Udając członków rodziny królewskiej, zadzwonili oni do placówki i od osobistej pielęgniarki Kate wyciągnęli informacje o jej aktualnym stanie zdrowia.
Kobieta ujawniła radiowcom m.in., że księżna śpi, podano jej płyny, nie wymiotowała, a jej stan jest stabilny. Nagranie wykorzystane zostało później w programie radiowym.
Szpital wydał już oficjalne oświadczenie, w którym potwierdził, że rozmowa się odbyła, jednocześnie przepraszając za zaistniałą sytuację...
"To był głupi wybryk" - podkreślił John Lofthouse, dyrektor naczelny szpitala im. Edwarda VII. "Wszyscy ubolewamy nad tym, co się stało. Dobro pacjenta i jego prywatność jest dla nas najważniejsza. Będziemy ostrożniejsi".