Skandaliczne słowa w programie TVP "Motel Polska". Krzysztof "Diablo" Włodarczyk krytykował prezydent Gdańska
Program TVP "Motel Polska" budzi ogromne emocje. W jednym z odcinków dostało się m.in. prezydent Gdańska Aleksandrze Dulkiewicz.
"Motel Polska" to odpowiedź TVP na program "Gogglebox", który od sześciu lat gości na antenie TTV. Zasiadający przed telewizorami uczestnicy w niewybredny sposób komentują "odpowiednio wyselekcjonowane, bieżące wydarzenia polityczne i społeczne".
W programie TVP zasiadają z pozoru zwykli ludzie (często związani z PiS), chwaląc "prezesa naszego klubu" i psiocząc na przeciwników politycznych.
"Jarek jak coś powie, to już powie", "nasz Kaczorek ma rację" - można usłyszeć.
Format nadawany jest od 11 tygodni, jednak dopiero teraz zrobiło się o nim głośno. W piątym odcinku na kanapie zasiadł bokser Krzysztof Włodarczyk ze swoim 18-letnim synem Cezarym. Sportowiec komentował wypowiedź Aleksandry Dulkiewicz, która miała stwierdzić, że wolność w Polsce jest odbierana tak, jak działo się to w III Rzeszy.
Włodarczyk nie szczędził słów krytyki: "Mnie to załamuje, pluje jadem. (...) To jakaś choroba jest. Może ona nabrała się jakichś środków albo pijana była. Powinna się stuknąć w głowę. I że ona jest prezydentem miasta Gdańsk. Może ona jakieś narkotyki bierze? A może jest niedoinformowana i na bakier z historią?" - komentował Włodarczyk.
Inni uczestnicy show TVP twierdzili, że pani Dulkiewicz jest "obrzydliwa" i pozbawiliby ją urzędu. "Jak Polka może w ten sposób się wyrażać?" - mówili oburzeni.
Włodarczyk komentował również fakt, że Victoria Volkova, pierwsza transpłciowa kobieta, pojawiła się na okładce meksykańskiego "Playboya".
"Jak patrzę na nią... na niego... yyyy... dupy nie urywa" - oceniał Włodarczyk. "Uważam, że promowanie transseksualizmu... Nie widzę w tym nic fajnego. Nie można powiedzieć: kobieta transseksualna. Albo kobieta albo mężczyzna".