Skórzyński wyznał, jaka Drzyzga jest naprawdę. Lepiej przy niej uważać na jedno
Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński zachowali swoje stanowiska w „Dzień Dobry TVN” pomimo zmian jakie tam zaszły. Dziennikarze zostali ekranową parą i choć pracują razem dopiero od kilku miesięcy, to zdążyli się dość dobrze poznać. Skórzyński na własnej skórze przekonał się m.in., jak bardzo trzeba dbać o higienę w obecności koleżanki. Co jeszcze wyznał?
Jakiś czas temu w "Dzień Dobry TVN" zaszły ogromne zmiany kadrowe, które odbiły się szerokim echem w mediach. Pracę straciło wówczas kilku prezenterów, m.in. Agnieszka Woźniak-Starak, Andrzej Sołtysik czy Małgorzata Rozenek-Majdan. Na swoich stanowiskach ostali się za to Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński, których po roszadach sparowano.
Z tego względu Drzyzga i Skórzyński naturalnie zaczęli więc spędzać ze sobą więcej czasu, a tym samym zdołali się już całkiem dobrze poznać. Na tyle dobrze, że Krzysztof Skórzyński zdołał się przekonać już na własnej skórze, że w obecności koleżanki należy dokładnie dbać o higienę.
W rozmowie z ShowNews zdradził co nieco na temat swojej ekranowej partnerki, m.in. właśnie kwestię podejścia do higieny nie tylko swojej, ale także osób w otoczeniu.
"Ewa ma obsesję na punkcie mycia rąk. Przykładowo gdy jesteśmy w kuchni "Dzień Dobry TVN" nigdy nie pozwala mi dotknąć czegokolwiek, jeżeli wcześniej nie umyję rąk. Kiedyś, jak prowadziliśmy program na sopockim molo, to nie pozwoliła mi chodzić boso, bo uważała, że czymś się zarażę. Powiedziała mi, że jeśli chodzimy po molo, to tylko w butach. Ona ma absolutnego świra na punkcie higieny, dbania o czystość rąk i nie dotykania rzeczy, które mogą człowieka czymś zarazić. To nie jest fobia, ona sama się z tego śmieje" - wyznał Skórzyński.
Dziennikarz zdradził również, że jego koleżanka jest perfekcjonistką i wszystkiego musi dopilnować. Kiedy natomiast gasną kamery, w te pędy opuszcza studio i udaje się na pociąg. Drzyzga nie mieszka bowiem w Warszawie, a Krakowie, i żal jej każdej minuty spędzonej poza domem.
"Zawsze gdy pracujemy po dwa lub trzy dni z rzędu, to po ostatnim programie zawsze pędzi na pierwszy możliwy pociąg, żeby czym prędzej wrócić do swoich synów" - wyznał w rozmowie z ShowNews Skórzyński.
Zobacz też:
Mama Ewy Drzyzgi liczyła głosy. Niewiarygodne, co wyjawiła dziennikarka
Gigantyczna wpadka w "Dzień Dobry TVN". Ewa Drzyzga gęsto się tłumaczy, ale niesmak pozostał