Reklama
Reklama

Skruszony Rzeźniczak to nowość. Nagle zaczął tłumaczyć się ze swoich błędów

Jakub Rzeźniczak musiał zbierać swój połamany wizerunek z wielu kawałków. Obecnie w sieci pokazuje się jako wzorowy ojciec córki Antoniny i kochający mąż Pauliny. A jednak jeszcze niedawno stracił pracę przez skandaliczną wypowiedź. Wcześniej też nie pokazał się od dobrej strony. Właśnie zdobył się na nowe, zadziwiające oświadczenie.

Jakub Rzeźniczak sam zapracował na swój wizerunek

Jakub Rzeźniczak obecnie regularnie pokazuje w sieci, jak szczęśliwy jest u boku żony Pauliny. Roztacza też troskliwą opiekę nad córką Antoniną. Ale jeszcze kilka lat temu partnerki u jego boku zmieniały się jak pory roku, a kolejne wywiady przynosiły nowe afery.

Konflikt z byłymi partnerkami to jedno, ale przedstawianie ich w jak najczarniejszych barwach w wywiadzie u Żurnalisty - to drugie. Nadmierna szczerość nie przyniosła mu fanów, ale sytuacja znacznie pogorszyła się po rozmowie z Mateuszem Hładkim w "Dzień dobry TVN".

Reklama

To w "DDTVN" Rzeźniczak bez skrupułów wypowiedział się o braku więzi z Inez, czyli córką pochodzącą ze związku z Eweliną Taraszkiewicz. Słowa, jakie padły, kosztowały go pracę w drugoligowym klubie Kotwica Kołobrzeg. Teraz Jakub zdecydował się na kolejny wywiad, tym razem dla Szalonego Reportera.

Jakub Rzeźniczak komentuje swoje niesławne wypowiedzi

W rozmowie z Szalonym Reporterem Rzeźniczak wrócił wspomnieniami do niesławnego wywiadu u Żurnalisty. Przyznał, że nie żałuje tego, co wtedy powiedział. Ma jedynie pretensje do twórcy podcastu, że fragmenty promujące wywiad odwróciły uwagę od całości jego wypowiedzi.

"Jeśli chodzi o Żurnalistę, to jedyne, o co mam do niego pretensje, to o to, że jako pierwszą tę setkę wypuścił i obstawiam, że trzy czwarte ludzi, które potem się wypowiadało, w ogóle nie wysłuchało całego wywiadu. O samą zawartość nie mam pretensji i nie żałuję tego wywiadu w ogóle. Nie żałuję, bo po prostu też chciałem opowiedzieć swoją wersję wydarzeń i tyle" - ogłosił Jakub.

Okazuje się jednak, że piłkarz żałuje jednak rzeczy. Chodzi jednak nie o słowa wobec byłych partnerek, a o to, co wydarzyło się w "Dzień Dobry TVN". Mimo to jego tłumaczenie może wywołać zdumienie.

Jakub Rzeźniczak tłumaczy się ze skruchą

Rzeźniczak zdobył się wreszcie na skruchę. Przyznał, że dał się zaskoczyć prowadzącemu "DDTVN", ale to wciąż go nie usprawiedliwia.

"Tego, co powiedziałem w »Dzień Dobry TVN«, to żałuję. Dałem się troszeczkę zaskoczyć, ale to żadne usprawiedliwienie dla mnie i tu mogę w stu procentach powiedzieć, że tych słów żałuję, bo niektóre słowa po prostu nie powinny paść publicznie. Ale no już czasu po prostu nie cofnę" - tłumaczy.

Jakub zaznacza, że jego zdaniem zawinił wtedy także Mateusz Hładki. To on, zupełnie niespodziewanie, zadał mu prowokacyjne pytanie o Inez. Wywiad miał dotyczyć zupełnie innych kwestii.

"Najwięcej takich negatywnych emocji mam do prowadzącego tego wywiadu dziennikarza TVN, bo przed wejściem na antenę mówił co innego, w sekundę to się wszystko zmieniło. Miała być rozmowa świąteczna - jak święta, że Paulina w 8. miesiącu ciąży. [...] I to mu mam za złe" - zaznacza Rzeźniczak.

Warto wspomnieć, że Rzeźniczakowie twierdzili już rok temu, że tuż po nagraniu wywiadu zabronili TVN publikacji fragmentu o przeszłości piłkarza. Czy obecne tłumaczenie was przekonuje?

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Jakub Rzeźniczak w końcu nie wytrzymał. Wygadał się

Na jaw wyszła prawda o przeszłości Pauliny Rzeźniczak

Wielka wpadka w "DDTVN". Jędrzejak znów zadziwił

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jakub Rzeźniczak | "Dzień Dobry TVN" | Mateusz Hładki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy