Skrytykowali odważną stylizację Smaszcz. Celebrytka nie pozostała dłużna
Paulina Smaszcz kilka dni temu postanowiła przypomnieć o sobie całemu światu. Trzeba przyznać, że zrobiła to z przytupem. W programie "Mówię Wam", którego była gościem, pojawiła się w bardzo odważnej stylizacji, która niemalże od razu została skrytykowana przez widzów. Teraz "Kobieta petarda" postanowiła odpowiedzieć na zarzuty. Zrobiła to oczywiście w swoim stylu.
W ostatnich miesiacach o Paulinie Smaszcz było dosyć cicho. Wydawało się, że dziennikarka w końcu pogodziła się z rozstaniem i nie ma już zamiaru zaczepiać byłego męża publicznie. "Kobieta petarda" postanowiła jednak o sobie przypomnieć. I to z przytupem.
Od jakiegoś czasu plotkowano o tym, że Smaszcz ma być jedną z uczestniczek nowego sezonu "Królowej przetrwania". Informacje te potwierdziła sama zainteresowana w programie "Mówię Wam" prowadzonym przez Mateusza Hładkiego.
Smaszcz na wizji pokazała się w dość kontrowersyjnej stylizacji. Założyła czarną sukienkę z odważnie wyeksponowanym dekoltem. Ubranie miało także wysokie rozcięcie, które eksponowało nogę prezenterki. Na Paulinę Smaszcz za ten wybór spadła fala krytyki. Gwieździe zarzucono, że do programu przyszła zbyt odsłonięta.
Warto zwrócić uwagę, że show "Mówię Wam" emitowane jest w paśmie porannym. Według internautów tym bardziej stylizacja Smaszcz nie była odpowiednio dostosowana do pory emisji.
Ubiór Pauliny Smaszcz był szeroko komentowany w mediach, nie tylko przez internautów, ale także przez ekspertów od mody. Ci drudzy nie mieli wątpliwości, że stylizacja była wybitnie nietrafiona do okazji.
Komentarze w mediach społecznościowych zostały zalane negatywnymi opiniami o ubiorze celebrytki. Teraz Smaszcz postanowiła w końcu odpowiedzieć. Wstawiła na Instagrama zdjęcie, na którym jej dekolt jest mocno odsłonięty. Fotografię opatrzyła przejmującym wyznaniem.
"Mam 51 lat. Jestem babcią cudownej mojej wnusi, którą nazywam moją D. Kocham i jestem kochana. Jestem dumna z bycia dojrzałą, wykształconą, świadomą siebie i doświadczoną kobietą - z defektami, minusami, nieidealnymi cechami i rozmiarami, ale skupiającą się na tym, co dobre, pozytywne, z szerokim uśmiechem i optymizmem" - zaczęła swój wpis.
Zaraz potem dodała:
"Nigdy nie otrzymałam tyle hejtu na temat sukienki i moich piersi, co przez ostatnie 3 dni. Oznacza to tylko, że ludzie - zamiast skupiać się na pomaganiu w obliczach tragedii powodzi, katastrofy ludzi i zwierząt, rodzin, które tracą wszystko - mają puste, nudne życie" - skwitowała.
W komentarzach o dziwno pojawiło się wiele głosów wsparcia i zrozumienia. Czyżby jednak odważna stylizacja Pauliny Smaszcz przypadła do gustu jej obserwatorom?
Zobacz też:
Najpierw Smaszcz, a teraz aktorka z "Klanu". Plotki okazują się prawdą
Nagle Paulina Smaszcz zwróciła się do Marianny Schreiber. Padły niespodziewane słowa
Zaskakujące wyznanie Pauliny Smaszcz. Chodzi o Marcina Hakiela