Początek konfliktu to rok 1991 i kompletowanie obsady do filmu "Papierowe małżeństwo".
Skrzyneckiej bardzo zależało, by zagrać w tym filmie, na drodze pojawiła się jednak Joanna Trzepiecińska...
"Kaśka ma do Joasi żal, który nigdy jej nie minie. Dzisiaj nie poddałaby się tak łatwo, ale wtedy była młodziutka i nie wiedziała, co zrobić, kiedy koleżanka po fachu odebrała jej rolę" - mówi gazecie "Świat&Ludzie" świadek wydarzeń sprzed lat.
Trzepiecińska zachowała się nie fair w stosunku do Skrzyneckiej, za co ta, ma do niej wielki żal po dziś dzień: "Zawsze miała tupet. Gdy uznała, że ta rola stworzona jest właśnie dla niej, bez pardonu skontaktowała się z reżyserem".
"Oświadczyła, że chce zagrać w tym filmie i już!" - wspomina przyjaciółka aktorki.
Dziś panie unikają się jak mogą. Skrzynecka nie potrafi wybaczyć koleżance po fachu, że wykazała się taką podłością...