Skrzynecka: Nie zabronię córce kariery w telewizji
Alikia Illia to oczko w głowie Kasi Skrzyneckiej (43 l.) i Marcina Łopuckiego (38 l.). Celebrytka - jak mówi - nie zamierza utrudniać córce kariery w show-biznesie.
Pojawienie się córeczki wywróciło pani życie do góry nogami?
Kasia Skrzynecka: Mała istotka w rodzinie zawsze zmienia życie. Oczywiście na lepsze. Od każdego z nas wymaga wielu poświęceń, uwagi, czasu, ale przede wszystkim serca i miłości. Dziś wiem, że jest to najpiękniejsze poświęcanie czasu, jakie można sobie w życiu wyobrazić. Nie wyobrażam sobie, żeby ze względu na moją pracę dziecko miało być pod opieką obcych niań.
Ale zanim Alikia skończyła roczek, pani jednak wróciła na scenę.
K.S.: - Jestem mamą pracującą, ale tak układam swój czas, by moja córeczka zanadto nie odczuła mojego braku. Wychodzę tylko na kilka godzin, kiedy jadę do teatru na próbę lub na spektakl, a potem pędzę do domu. Razem z mężem w taki sposób organizujemy sobie pracę, żeby w razie potrzeby wymieniać się w opiece nad córeczką. Kiedy ja gram, Alikia najczęściej jest w domu z Marcinem. Na razie radzimy sobie świetnie we dwoje.
A kiedy musicie wyjść gdzieś razem?
K.S.: - Gdy już musimy gdzieś wyjść oboje, możemy liczyć na pomoc naszej przyjaciółki lub mojego taty, ale są to bardzo sporadyczne przypadki.
Jest szansa, że Alikia zostanie gwiazdą?
K.S.: - Bardzo często jesteśmy zapraszani wraz z nią do różnych programów telewizyjnych, jednak kategorycznie odmawiamy takich rodzinnych występów. Myślę, że na to nasza córeczka jeszcze ma czas. Jeżeli kiedyś sama zdecyduje, że chce pracować w telewizji, albo że zechce brać udział w programie dla dzieci, to oczywiście nie zabronię jej tego. Jednak nic na siłę.
Rozm.: Martyna Rokita
28/2013