Sława Przybylska pominięta przez organizatorów festiwalu w Opolu. "I tak bym tam nie pojechała"
Już w najbliższy weekend odbędzie się kolejna edycja Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, który organizowany jest od 1963 roku. Na tegorocznej edycji zabraknie jednak Sławy Przybylskiej. Jak się okazuje, artystka uhonorowana przed laty Diamentowym Mikrofonem za całokształt twórczości, tym razem nie otrzymała zaproszenia od organizatorów.
Sława Przybylska należy do wąskiego grona najbardziej cenionych polskich wokalistek w historii muzyki rozrywkowej. Głos utalentowanej gwiazdy już od kilkudziesięciu lat zachwyca kolejne pokolenia wielbicieli. Piosenkarka największą popularność zyskała dzięki wykonaniom takich znakomitych kompozycji jak: "Żyje się raz", "Galapagos", "Batumi", "Wspomnij mnie", "Balonik", "Na Francuskiej", "Taka jestem zakochana" i "Tbiliso".
Jednak do szerokiego grona odbiorców trafiła dzięki przebojowi "Pamiętasz była jesień", który znalazł się na ścieżce dźwiękowej filmu "Pożegnania".
Gwiazda estrady została uhonorowana wieloma prestiżowym nagrodami i wyróżnieniami, w tym Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, czy Diamentowym Mikrofonem, który za całokształt twórczości otrzymała w 2015 roku podczas 52. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.
Jak się jednak okazuje, w tym roku piosenkarka nie została zaproszona na imprezę.
Wygląda jednak na to, że legenda polskiej sceny w ogóle nie przejmuje się tym faktem. Co wiecej - nie zjawiłaby się na festiwalu, nawet gdyby otrzymała oficjalne zaproszenie. Wszystko dlatego, że... woli dać szansę młodym artystom. O szczegółach opowiedziała w rozmowie z Onetem.
"Nawet gdyby mnie zaprosili, i tak bym tam nie pojechała. Kilka lat temu dostałam w Opolu nagrodę za całokształt twórczości - Diamentowy Mikrofon. To było miłe podsumowanie mojej działalności. Niech zapraszają młodych, którzy mają przed sobą perspektywy" - przyznała ze skromnością doświadczona wokalistka.
Nie oznacza to jednak, że wokalistka ma zamiar przejść na muzyczną emeryturę. Choć Sława Przybylska skończyła już 90-lat, nadal może pochwalić się znakomitą formą, która pozwala jej na występowanie na żywo przed publicznością. Piosenkarka preferuje jednak bardziej kameralne koncerty.
"Wolę śpiewać w kameralnych salach niż na festiwalu" - przyznała artystka w rozmowie z dziennikarką portalu Onet.
W Opolu słuchacze będą mogli podziwiać za to Marylę Rodowicz, która choć borykała się z problemami zdrowotnymi, ogłosiła, że ma zamiar pojawić się na scenie.
Zobacz też:
Jarosław Jakimowicz uderza w Janna. Ostre słowa gwiazdora "Młodych Wilków"
TVP przeprasza Dodę. Mikołaj Dobrowolski okropnie potraktował wokalistkę: "Poniosły mnie emocje"
Książę Harry pozywa "Daily Mirror", "Sunday Mirror" i "People". Wielki moment wkrótce