Sława Przybylska w końcu przerwała milczenie. Wyjawiła prawdę na temat zmarłego męża

Sława Przybylska przez lata pracowała na swoją rozpoznawalność. To właśnie dzięki niej powstały tak piękne piosenki, jak "Gdzie są chłopcy z tamtych lat", "Pamiętasz, była jesień" (posłuchaj!) czy "Miłość w Portofino". Artystka zachwycała swoim nieziemskim głosem wiele pokoleń. Mimo 90 lat nie chce bezczynnie siedzieć w domu. Sławę interesuje koncertowanie w całej Polsce. Przybylska nie chce przejść jeszcze na emeryturę, ponieważ w zeszłym roku pożegnała swojego męża, z którym spędziła ponad 60 lat. To właśnie występy na scenie dają jej chwile zapomnienia.

Zobacz też: Sława Przybylska ma niską emeryturę. W wieku 90 lat wciąż musi pracować

Sława Przybylska już niedługo da koncert w Mińsku Mazowieckim. Artystka w związku z tym udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała nie tylko o tym, co zamierza zaprezentować na scenie, ale również wróciła myślami do swojego związku z Janem Krzyżanowskim.

Sława Przybylska wyjawiła, że miłość oraz przyjaźń są bardzo ważne w życiu każdego człowieka. Wokalistka wprost powiedziała, że aktualnie czuje się osamotniona, ponieważ jej ukochany mąż odszedł. Według niej, jeśli nie praca ona też by odeszła z tego świata.

"Miłość, przyjaźń są najważniejsze w życiu, ale to, co człowiek w życiu robi, też jest bardzo istotne. Bo jeśli robi się coś, co wynika z pasji, to chroni przed różnymi klęskami, nawet przed brakiem tej miłości. Ja w tej chwili jestem osobą osamotnioną, ponieważ odszedł mój mąż i gdybym nie miała tej pasji, śpiewania, to pewnie bym odeszła, bo nie byłoby sensu żyć. A i tak jest wokół pustka i rodzaj osamotnienia bardzo trudny, bo budzę się rano i nie ma obok nikogo, z kim mogłabym podzielić się słowem, słońcem, myślą. Nie ma do kogo się odezwać, komu zrobić śniadania. Osamotnienie jest gorsze niż samotność, bo daje poczucie ogromnej pustki" - powiedziała dziennikarzom "Faktu" Sława.

Przybylska dodała również, że należy pielęgnować szczęśliwe wspomnienia. To dzięki nim można sobie jakość radzić po stracie ukochanej osoby.

"Trzeba sięgnąć w te swoje zapasy przeżyć, zdarzeń, które były szczęśliwe. Trzeba je pielęgnować i kultywować. Miłość w każdym związku po jakimś czasie się ulatnia i nie mówię tu o pożądaniu czy seksie, a o czułości i empatii, jeśli to jest, było, to daje radość i entuzjazm" - wyznała Sława.
Sława została również zapytana o przepis na tak udane małżeństwo. Według artystki warto mieć wspólne pasje z partnerem. Należy pamiętać o czułości i empatii w związku. To pomaga cieszyć się życiem i nie zniechęcić się do siebie.

"Wspólne zainteresowania, którymi się dzieliliśmy. Nas interesowała Hiszpania, Cervantes, Don Kichot. Mieliśmy o czym rozmawiać, czym się cieszyć. No i była ta czułość i empatia. To pomaga, by razem długo żyć, nie znudzić się i nie zniechęcić. Młodzi ludzie opierają często związek wyłącznie na pożądaniu, o to niestety szybko znika i ludzie się rozwodzą" - przyznała Przybylska.

Sława Przybylska zapytana została również o to, czym mąż najbardziej ją rozczulał. Okazało się, że radością życia, którą dzielił się z ludźmi dookoła.

"Radością istnienia, którą umiał się dzielić. Nie zwracał uwagi na klęski czy niepowodzenia, miał poczucie humoru i nie traktował siebie tak poważnie serio. On nie narzekał, a razem utrzymywaliśmy kontakty z ludźmi, dla których radość istnienia też była ważna, którzy potrafili cieszyć się pięknem, drobnymi rzeczami" - powiedziała Sława.

Zobacz też:

Sława Przybylska pominięta przez organizatorów Festiwalu w Opolu

Sława Przybylska zawiesza karierę dla męża

Sława Przybylska pogrążona w żałobie. Tragedia w domu wielkiej gwiazdy!