Sławomir Wałęsa, syn Lecha Wałęsy, ma nie lada problemy!
Sławomir Wałęsa (45 l.) wpakował się w kłopoty! Wszystko zaczęło się od oskarżenia go o kradzież świeczki zapachowej. Sąd skazał go najpierw na grzywnę, a potem na prace społeczne. Jednak syn Lecha Wałęsy kary nie odbył. Teraz grozi mu areszt!
Kilka miesięcy temu media obiegła wieść o synu Lecha Wałęsy, który miał ukraść ze sklepu wartą niecałe 10 zł świeczkę zapachową. Zatrzymała go ochrona, co potwierdziła Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Toruniu.
Syn byłego prezydenta tłumaczył, że to wszystko to nieporozumienie. Z jego relacji wynikało, że świeczkę kupił wcześniej, ale nie wyciągnął jej z kieszeni przed kolejną wizytą w sklepie.
"Nie ukradłem żadnej świeczki zapachowej. Miałem ją w kieszeni, bo w tym samym miejscu kupiłem ją dwa dni wcześniej. (...) Do sklepu poszedłem po piwo. Zostałem zatrzymany przez ochroniarza i zaprowadzony do kantorka. Tam chciał mnie przeszukać. Powiedziałem, że to może zrobić tylko policja, więc wezwał patrol" - mówił w "Super Expressie".
Jak czytamy w tabloidzie, sąd nie dał chyba wiary jego tłumaczeniom i wymierzył mu karę grzywny w wysokości 20 zł. Jednak Wałęsa nie zapłacił, więc zamieniono mu ją na 20 godzin prac społecznie użytecznych. Także i tej kary najwyraźniej nie zamierzał odbyć. Nie stawił się w wyznaczonym miejscu ani terminie. Zgłoszono więc, że miga się od wykonania wyroku.
"Nie zostały wykonane prace społecznie użyteczne orzeczone w miejsce grzywny. Kurator wniósł o zarządzenie wykonania kary zastępczej aresztu" - poinformował "Super Express" sędzia Andrzej Kurzych, prezes Sądu Rejonowego w Toruniu.
Co zatem teraz? Wałęsie grozi spędzenie 15 dni w areszcie.
Tabloid przypomina, że to nie pierwsze takie problemy syna Lecha Wałęsy.
"8 sierpnia za kolejną kradzież sąd wlepił mu następną grzywnę. Sławomir Wałęsa jej nie zapłacił i sąd zamienił ją na miesiąc prac społecznie użytecznych w wymiarze 20 godz. Akta przesłano do kuratora" - czytamy.
***
Zobacz więcej materiałów: