Sławomir Zapała w ogniu krytyki. Sławomir Świerzyński ma mu wiele do zarzucenia
Sławomir Zapała (35 l.) wcale nie jest prawdziwym discopolowcem? Tak twierdzi Sławomir Świerzyński (58 l.), który na łamach tabloidu tłumaczy swój punkt widzenia. Zarzuca swojemu imiennikowi, że ten stroni od fanów, nie utrzymuje bardziej serdecznych kontaktów z innymi artystami z branży i w ogóle za bardzo gwiazdorzy.
Szykuje się afera w światku discopolowców? Sławomir Świerzyński ma sporo uwag do swojego kolegi po fachu, Sławomira Zapały. Co zarzuca wykonawcy "Miłości w Zakopanem"? "On nie jest discopolowcem, bo stroni od swoich fanów. Zamyka się przed publicznością i mówi: 'podziwiajcie mnie!'. A co on jest, Anna German, żeby tak się zachowywać" - złości się Świerzyński cytowany przez "Fakt".
On i Zapała występują czasem razem na scenie, lecz oprócz tego nie utrzymują kontaktów. Zdaniem lidera "Bayer Full" nie tylko on próbował zmienić ten stan rzeczy, ale też inni, lecz Sławomir ma być niewzruszony. "W środowisku disco polo wszyscy się znają, ale on nie chce się z nikim znać. Gramy na tych samych koncertach, a on tylko siedzi zamknięty w swojej garderobie. Wielu moich kolegów próbowało się tam dostać, ale ochroniarze stanęli im na drodze" - żali się Świerzyński.
To nie koniec zarzutów pod adresem Sławomira. "On jest ze światka aktorskiego, inaczej był tam uczony. Myśmy musieli samo dochodzić od muzyki chodnikowej do grania na stadionach, a on to wszystko dostał z dobrodziejstwem inwentarza" - opowiada lider "Bayer Full".
Do jego słów niejako odniosła się żona Zapały, Magdalena Kajrowicz. To właśnie ona występuje na scenie u boku Sławomira. "Kiedy przyjeżdżamy na koncert, najpierw musimy się przebrać, skoncentrować, a potem wyjść przed liczną publiczność i zaśpiewać na żywo. To kiedy mamy się spotykać? Garderoba jest dla nas rzeczą świętą i nikogo do niej nie wpuszczamy. Tak jest zawsze. A z naszymi fanami spędzamy po godzinę-dwie i dajemy autografy!" - tłumaczy "Kajra".
Świerzyńskiego chyba to nie przekonuje. Oświadczył, że to on i reszta discopolowców "bardziej brata się ze swoim fanami". "I nie bierzemy za autograf 10 złotych" - rzuca.
***
Zobacz więcej materiałów: