Ślub księcia Harry'ego i Meghan Markle. Przed uroczystością nie brakuje skandali
Sensacją był wyciek rozbieranych fotek Meghan (36 l.) i jej biografia. Królowa zareagowała. Ślub Markle i księcia Harry’ego (33 l.) zbliża się wielkimi krokami. A tu skandali nie brakuje…
Najpierw, jeszcze przed zaręczynami, ujrzały światło dzienne zdjęcia z serialu "W garniturach", w którym Meghan pokazała niemal wszystko. Ujawniono także fotki z kilku oficjalnych, ale ryzykownych sesji, podczas których fotograf skupiał się na nogach książęcej narzeczonej.
W marcu wybuchła bomba: parę witryn internetowych puściło w świat, bez zgody Meghan, jej rozbierane zdjęcia. W Pałacu Buckingham odezwały się dzwonki alarmowe. Co innego strzelająca oczami księżna Diana, co innego obnażająca swoje wdzięki bogini seksu z Hollywood!
W mediach wybuchła afera. Amerykański tabloid "The Globe" napisał na okładce, że królowa "znienawidziła" wybrankę młodszego wnuczka. Na dodatek nową, sensacyjną biografię Meghan napisał Andrew Morton, który wsławił się przed laty książką o życiu Diany (napisał ją na podstawie rozmów z księżną).
Biografia Markle, zatytułowana "Meghan: A Hollywood Princess" (Meghan: księżniczka z Hollywood) ukazuje dwa oblicza narzeczonej Harry’ego: z jednej strony ciepłą Meghan podobną do Diany, z drugiej młodą kobietę, owładniętą nieokiełznaną ambicją, zmierzającą bez skrupułów do celu. Fragmenty biografii Andrew Mortona opublikował tygodnik "The Sunday Times".
"Zawsze chciała być Dianą 2.0, nową wersją księżnej" - wspomina jedna z przyjaciółek szkolnych Markle.
Brak jej jednak ciepła matki Harry’ego. Kiedy rozwodziła się ze swoim pierwszym mężem, wysłała mu pocztą pierścionek zaręczynowy i obrączkę. Jej małżeństwo z Trevorem Engelsonem, producentem z Hollywood, przetrwało tylko dwa lata, choć przed ślubem byli parą przez wiele lat i Meghan miała czas, by wszystko przemyśleć.
Decyzja Meghan była szokiem dla otoczenia, a na jej męża spadła jak grom z jasnego nieba. "Najpierw ją wielbił, a potem okazało się, że tak naprawdę jest dla niej kawałkiem śmiecia" - pisze Andrew Morton.
Kiedy Meghan zaczęła robić karierę jako aktorka w serialu "W garniturach", odwróciła się od swoich starych przyjaciół. Jej psychikę zdominowała ambicja. Przyjaciele i współpracownicy mówili wręcz złośliwie o jej "naturalnym chłodzie".
Królowa Elżbieta II ufa swoim wnukom - Williamowi i Harry’emu - bardziej niż synowi. Musi być jednak zaniepokojona nie na żarty. Po rekordowym spadku popularności w końcu lat 90. królowej udało się odrobić straty i odbudować notowania.Według najnowszych sondaży, odejście od monarchii dopuszcza zaledwie 17 proc. ankietowanych. Pozostali, czyli 83 proc., chcą, by Wielka Brytania miała nadal królową, a nie prezydenta.
Z pewnością monarchii nie jest potrzebna Diana 2.0, gdyby między młodymi miały się powtórzyć dramaty psychologiczne, które w latach 80. XX wieku przeżyli Karol i Diana.
Z drugiej strony Meghan, jako ikona akcji humanitarnych Windsorów, byłaby dla dworu atutem. Poza tym książęta William (z 62 proc. aprobaty) i Harry (58 proc.) są bardziej popularni od samej królowej. Elżbieta II musi się z tym liczyć, ale postanowiła działać.
Monarchini woli dmuchać na zimne. Pierwszym ostrzeżeniem była treść zgody królowej na ślub Harry’ego i Meghan. To pozwolenie było niezbędne, ponieważ jej wnuk jest szósty w kolejce do tronu, a zatem, zgodnie z brytyjską konstytucją, musi się o nie ubiegać (jeśli chce zachować status członka rodziny królewskiej).
Obserwatorzy dworu Windsorów zauważyli, że ton listu królowej - chłodny i formalny - był zupełnie inny niż podobnego pozwolenia, którego monarchini udzieliła z radością parę lat temu swojemu ukochanemu wnukowi Williamowi przed ślubem z Kate.
***
Zobacz więcej materiałów: